- Wymiar kary ustalono mając na uwadze charakter niesportowego zachowania oraz sposób jego popełnienia, w szczególności fakt, że ukarany w sposób rozmyślny ugryzł zawodnika drużyny przeciwnej w plecy (bark/łopatka). Tego rodzaju zachowanie należy uznać za nie tylko wybitnie niesportowe, ale przekraczające granice ryzyka sportowego, w tym zmierzające do wyrządzenia drugiemu zawodnikowi krzywdy, a tym samym pozbawienia zdrowia. Fakt małej intensywności naruszenia nie stanowi w tym przypadku okoliczności łagodzącej w zakresie w jakim tego rodzaju zachowanie nosi znamiona zachowania chuligańskiej, które zaostrza odpowiedzialności za popełniony czyn, a tym samym wpływa na wymiar kar - czytamy w uzasadnieniu komisarza Orlen Superligi.
Do sytuacji doszło w 21. minucie spotkania. 36-letni rozgrywający z Hiszpanii zdobył gola, ale następnie zatrzymał się za Bośniakiem. Zrobił ruch głową w stronę jego barku. Sędziowie długo oglądali tę sytuację na wideo. Pokazali najpierw czerwoną, a następnie niebieską kartkę, oznaczającą dodatkową karę. Maksymalny wymiar kary w takim przypadku wynosi sześć spotkań.
Komisarz Łebek dodał, że "kara ma mieć charakter prewencyjny i wychowawczy tak, aby w tak prestiżowych meczach nie dochodziło w przyszłości do niegodnych profesjonalnych zawodników zachowań".
Maqueda opuści ligowe spotkania z Energą MKS Kalisz, Śląskiem Wrocław, Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski i PGE Wybrzeżem Gdańsk. Do gry będzie mógł wrócić pod koniec listopada na mecz z KGHM Chrobrym Głogów.
Maqueda w dorobku ma mistrzostwo świata 2013, mistrzostwo Europy 2020 (został wtedy najlepszym prawym rozgrywającym turnieju), zdobył także brązowy medal igrzysk olimpijskich w Tokio 2020. W 2017 roku, mierzący 197 centymetrów wzrostu zawodnik, wygrał Ligę Mistrzów w barwach macedońskiego Vardaru Skopje (wraz z aktualnymi graczami Industrii, Igorem Karaciciem i Alexem Dujshebaevem). Hiszpan ponadto występował m.in. w Barcelonie, Picku Szeged i ostatnio w HBC Nantes.
Polecany artykuł:
Orlen Wisła wygrała niedzielne spotkanie 29:25. "Święta wojna" zakończyła się zresztą awanturą, po meczu doszło do utarczek między szkoleniowcami - Xavierem Sabate z Płocka oraz Tałantem Dujszbajewem z Kielc. Kielczanie oskarżyli też kibiców Orlenu Wisły o rasistowskie okrzyki wobec gracza Industrii Dylana Nahiego. Więcej o tych wydarzenia pisaliśmy tutaj: Afera po "świętej wojnie" w Płocku. Kielczanie oskarżają gospodarzy o rasizm, trener Orlenu Wisły chce iść do sądu! Co się działo?
Sytuacja w ostatnich dniach była bardzo dynamiczna, władze obu klubów wydały wreszcie wspólne oświadczenie. Czytamy w nim, że ostatecznie zachowania widowni w Płocku nie wskazywały na zachowania rasistowskie. Kluby zadeklarowały w nim szacunek dla takich wartości jak równość, godność, dobre imię i fair play. Zaznaczyły jednocześnie, że treść pomeczowych rozmów między trenerami znają tylko oni sami, zaś żaden klub nie dysponuje całościowymi nagraniami, które wskazywały szczegóły. Tę sytuację pozostawiły do oceny komisarzowi Superligi oraz ewentualnie sądom.
Treść oświadczenia Iskry Kielce oraz SPR Wisły Płock możecie przeczytać poniżej.
Zobacz poniżej galerię zdjęć z meczu Industria Kielce - Barcelona w Lidze Mistrzów.
