Kibice Piłkarskiej Reprezentacji Polski

i

Autor: Tomasz Radzik/Super Express

Brak biletów na mecz Czechy - Polska w Pradze! Kibice piłkarscy są wściekli, PZPN wyjaśnia

2023-02-08 12:28

24 marca odbędzie się mecz Czechy - Polska w eliminacjach do piłkarskich Mistrzostw Europy 2024 w Niemczech. Nie ma już biletów dla kibiców biało-czerwonych.

Mecz ten dla obu drużyn będzie pierwszym spotkaniem w walce o awans do turnieju finałowego Mistrzostw Europy w Niemczech. Oprócz Polski oraz Czech w naszej grupie eliminacyjnej znalazły się także: Albania, Mołdawia i Wyspy Owcze. Do finałów zakwalifikują się dwie najlepsze drużyny.

Mecz odbędzie się na Fortuna Arena w stolicy Czech Pradze. Polski Związek Piłki Nożnej dostał do rozprowadzenia pulę około tysiąca biletów dla naszych kibiców (zgodnie z wytycznymi UEFA - Europejskiej Federacji Piłkarskiej ma to być pięć procent pojemności stadionu). Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami sprzedaż wejściówek wystartowała we wtorek 7 lutego za pośrednictwem serwisu internetowego Łączy Nas Piłka. Miały kosztować 125 złotych. Niestety, okazało się, że tuż po północy kibice, próbujący się zalogować do systemu, zobaczyli już komunikat o tym, że brak wejściówek przeznaczonych do sprzedaży.

Wszystkiemu winne "koniki"?

Nieoficjalnie mówi się o tym, że dostępne wejściówki wykupiły "koniki". Tak nazywa się potocznie osoby, które wchodzą w posiadanie biletów na mecze, kupują je po oficjalnej cenie, ale potem sami odsprzedają je po wielokrotnie wyższej. Oferują wejściówki na różnych platformach internetowych. W przypadku meczu z Czechami ceny odsprzedawanych biletów były nawet dziesięciokrotnie wyższe od tych, które podawał Polski Związek Piłki Nożnej.

Jak tę całą sytuację wyjaśnia nasza futbolowa federacja?

- Niestety nie mamy wpływu na działalność "koników". Niegdyś oferowali bilety przed stadionami, teraz przenieśli się do internetu. Zakładają fikcyjne konta, tak zwane boty, za pośrednictwem których logują się do systemów sprzedaży i kupują wejściówki. Nasi informatycy weryfikują je, usuwają w miarę możliwości, zgłaszamy to prokuraturze, ale nie mamy prawnych możliwości walki z tym procederem. Powód jest taki, że to nie my jako PZPN jesteśmy pokrzywdzeni w tym wypadku, ale konkretny kibic, który chce kupić bilet - wyjaśnia Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Popyt większy niż podaż

Rzecznik związku dodaje, że zainteresowanie meczem Czechy - Polska ze strony naszych kibiców było ogromne. Tuż po tym, jak uruchomiono sprzedaż za pośrednictwem serwisu Łączy Nas Piłka, zalogowało się około dwudziestu tysięcy chętnych. Spotkanie cieszyło się ogromnym zainteresowaniem wśród sympatyków biało-czerwonych z kilku powodów. Raz, że mecz odbędzie się w kraju naszego sąsiada, w piątek tuż przed weekendem w Pradze, która jest także atrakcyjna dla turystów. Dwa - startują eliminacje do mistrzostw Europy, a Polska zagra pod wodzą nowego selekcjonera, Portugalczyka Fernando Santosa.

Na forach internetowych nie brak komentarzy rozgoryczonych kibiców. - Rozumiemy to, ale w tym wypadku popyt przewyższa podaż i to wielokrotnie. Wystąpiliśmy do czeskiej federacji o zwiększenie puli biletów dla polskich kibiców, ale nie wyraziła na to zgody - mówi Jakub Kwiatkowski.

Na nowym stadionie w Pradze, gdzie odbędzie się mecz, może zasiąść około 20 tysięcy kibiców. Pięć procent pojemności obiektu dla kibiców gości to właśnie tysiąc miejsc.

Na komentarze o tym, że część biletów została rozprowadzona wśród działaczy piłkarskich z kraju, Jakub Kwiatkowski odpowiada w ten sposób. - Zawsze przy okazji każdego meczu przeznaczamy określoną pulę biletów dla okręgowych związków piłki nożnej oraz sponsorów, w przypadku tych drugich obligują nas do tego umowy - dodaje Kwiatkowski.

Gdzie mecz z Albanią?

27 marca reprezentacja Polski rozegra kolejny mecz w eliminacjach do Mistrzostw Europy, tym razem z Albanią u siebie. Nadal nie wiadomo, gdzie odbędzie się to spotkanie. Stadion PGE Narodowy w Warszawie jest obecnie nieczynny z powodu usterek dachu, nie wiadomo czy zostanie ona usunięta do czasu tego pojedynku. Minister sportu Kamil Bortniczuk powiedział na antenie RMF FM, żeby "nie ryzykować i nie mydlić oczu PZPN ani kibicom i podjąć decyzję, aby mecz z Albanią odbył się na innym obiekcie".

Kwiatkowski nie chciał komentować słów ministra, dodał, że związek rozpatruje różne warianty, ale na razie nie ma jeszcze decyzji, gdzie zostanie rozegrane to spotkanie.

Lewandowski ZWOLNIŁ Michniewicza? Wymowna odpowiedź po meczu z Francją