- Najważniejsza jest wygrana i to, że dobrze walczyliśmy - mówił zaraz po meczu Talant Dujszebajew, trener Łomży Vive Kielce. - Podobało mi się to, że przez 25 minut w drugiej połowie prezentowaliśmy bardzo dobrą grę w obronie i zdobyliśmy wiele bramek z kontrataków. Nie podobało mi się z kolei to, że w pierwszej partii było odwrotnie. Nie walczyliśmy ani w obronie, ani w ofensywie. W ataku pozycyjnym zagraliśmy źle - dodał.
Szkoleniowiec mistrzów Polski nie ukrywał też, że jego zawodnicy odczuwali trudy ostatniego pojedynku w lidze mistrzów z Dynamem w Bukareszcie. - Przegraliśmy ważny mecz w czwartek, w piątek cały dzień byliśmy w podróży, a w sobotę o 13 graliśmy mecz. Tak więc wyszliśmy na boisko po 36 godzinach bez żadnego treningu - podkreślił.
Najwięcej, osiem bramek dla Łomży Vive zdobył w Zabrzu Arkadiusz Moryto. Następny mecz kielczanie zagrają u siebie w Lidze Mistrzów. W czwartek zmierzą się z Telekomem Veszprem.