Do rozłamu w sejmiku doszło pod koniec czerwca. W trakcie sesji absolutoryjnej czworo radnych: Agnieszka Buras, Maciej Gawin, Mieczysław Gębski oraz Artur Konarski wstrzymali się od głosu. To sprawiło, że zarząd regionu otrzymał wotum zaufania, ale nie dostał absolutorium. Kilka dni później cała czwórka została wykluczona z klubu PiS w sejmiku, który w związku z tym stracił większość.
Radni, których wyrzucono z klubu PiS, zapowiadali, że ogłoszą powstanie nowego klubu. Tak się jednak nie stało, a w konferencji wzięli udział tylko Maciej Gawin i Artur Konarski. Obaj zapewniali, że powstanie nowego klubu w sejmiku wciąż jest możliwe, ale traktują to raczej jako plan awaryjny.
- Liczymy jednak na rozmowę z zarządem, z naszymi kolegami z Prawa i Sprawiedliwości, ale liczymy też na pomoc części polityków z Warszawy – mówił Maciej Gawin. – Nie chcemy być buntownikami, chcemy rozmawiać z pozycji partnera. Przecież w polityce to chyba oczywista oczywistość, że możemy się wieloma rzeczami różnić, ale powinniśmy mówić jednym głosem – dodał Artur Konarski.
Radni liczą, że do rozmów z zarządem regionu świętokrzyskiego dojdzie w ciągu kilku dni.