Spis treści
- Skąd pochodzi "kielecki Scyzoryk"?
- Pierwszy hit rapera z Sadów
- Dwaj chłopcy, kustosz i eksponaty
- Fabryka "Granat" w tle
Skąd pochodzi "kielecki Scyzoryk"?
Napis "I love Kielce" i symbol scyzoryka powita między innymi tych przechodniów, którzy udadzą się w rejon Kieleckiego Centrum Kultury, taki sam spotkamy kilkaset metrów niżej, na ulicy Sienkiewicza. "Scyzoryk" w Kielcach jest, można powiedzieć, wszechobecny - w mowie potocznej, kulturze, sporcie, promocji, piosenkach różnych artystów. Trudno wymienić wszystkie dziedziny. Mieszkańcy innych części Polski nazywają kielczan i w ogóle pochodzących ze świętokrzyskiego właśnie "Scyzorykami", ci drudzy dumnie nie zaprzeczają. Ultarsi Korony Kielce często na przykład skandują na stadionowych trybunach "To my, to my, Scyzory!". Klubowa maskotka też nazywa się "Scyzio".
Pierwszy hit rapera z Sadów
Do popularyzacji tego określenia w subkulturze znacznie przyczynił się w 1995 roku raper Liroy, właśnie pochodzący z kieleckich Sadów. Piosenka zatytułowana - a jakże - "Scyzoryk" okazała się hitem, ale trzeba przypomnieć, że jeden z prekursorów polskiego rapu tylko przekazał w niej to, co było już utrwalone wiele lat wcześniej.
Trudno dziś natomiast znaleźć jakieś konkretne źródła historyczne, które jednoznacznie wskazywałyby, dlaczego kielczanie i szeroko rozumiani górale świętokrzyscy nazywani są "scyzorykami"? Pierwsze skojarzenie może być takie, że mają krewkie charaktery i w razie konfliktów nie zawahają się użyć noża. Nie do końca jest ono prawdziwe i zapewne też krzywdzące dla mieszkańców regionu.
Inna wersja, niewykluczone, że prawdopodobna, nawiązuje do fabryki "Granat", która pod tą nazwą działała w Kielcach jeszcze ponad sto lat temu, by w drugiej połowie XX wieku zmienić nazwę na dobrze i ogólnie już znaną "Iskrę". Produkowała artykuły metalowe, w tym również noże. Jako, że cieszyły się one dobrą - jak na ówczesne realia - jakością, inni zaczęli kojarzyć Kielce właśnie z nią i nożami. Wątek fabryki rozwiniemy w dalszej części tekstu.
Dwaj chłopcy, kustosz i eksponaty
Inna historia prowadzi nas do 1911 roku.
- Tadeusz Włoszek, kustosz Muzeum Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego w opisie jednego z eksponatów tam się znajdujących, podkreślił, że otrzymał go od dwóch młodych chłopców. Nazwał ich właśnie kieleckimi scyzorykami. Tak odległa w czasie wzmianka musi oznaczać, że przydomek obecny był w języku znacznie wcześniej. Ponieważ trudno jest z całą pewnością prześledzić historię przydomka, można tylko pokusić się o przywołanie kilku ważniejszych faktów. Historie te mogły rzeczywiście wpłynąć na takie postrzeganie mieszkańców kieleckiego - taką historię możemy przeczytać na stronie internetowej swietokrzyskie.org.pl.
Eksponaty - właśnie scyzoryki - można obejrzeć obecnie w Muzeum Historii Kielc.
Fabryka "Granat" w tle
Jeszcze inna wersja dotyczy wspomnianej wyżej fabryki "Granat", która produkowała między innymi noże i różne inne artykuły metalowe.
Korzenie zakładu, późniejszej Fabryki Łożysk Tocznych "Iskra" a dziś NSK Bearings Polska S.A. sięgają końca XIX w., kiedy to bracia Dawid i Emanuel Heiman założyli przy ulicy Młynarskiej hutę szkła.
W ciągu pierwszych dwudziestu lat działalności kilkukrotnie zmieniali się właściciele huty, wreszcie 7 października 1922 r. zakład przejął Franciszek Gietrych i dokonał zmiany profilu produkcji tworząc w budynkach dawnej huty szkła „Odlewnę Kielecką”. Nowa fabryka zajmowała się wyrobem i zbytem odlewów żelaznych surowych i emaliowanych, maszyn i narzędzi rolniczych.
- W 1925 roku warszawska Spółka Akcyjna Przemysł Metalowy „Granat” wydzierżawiła „Kielecką Odlewnię”. Fabryka wytwarzała odtąd granaty ręczne, skorupy do pocisków przeciwlotniczych oraz zapalniki do granatów. W 1935 r. doszło do fuzji obu zakładów i fabryka w Kielcach nosiła nazwę Przemysł Metalowy „Granat” - wspomina Maciej Kolasa z działu gromadzenia i dokumentacji Muzeum Historii Kielc.
W czasie II wojny światowej zakład przejął niemiecki koncern Hugo Schneider A.G. Fabryka nosząca nazwę „Hasag” służyła niemieckiej produkcji zbrojeniowej. Warto zaznaczyć jednak, iż w zakładzie istniała silna komórka ruchu oporu, wykonująca akcje sabotażowe, prowadząca wywiad przemysłowy, wynosząca części granatów na potrzeby podziemia a nawet organizująca akcje bojowe takie jak ostrzelanie i obrzucenie budynków i niemieckich wartowników granatami.
Po wojnie fabryka pod nazwą Zakłady Metalowe „Granat” rozpoczęła działalność mimo zniszczeń i braku maszyn wywiezionych przez Niemców. Produkowano blaszki do podkuwania butów, wiertła ręczne, metalowe guziki, haczyki, szufelki i pogrzebacze.
Jednak już w 1947 roku fabryka „Granat” została przejęta na własność państwa. Od tego roku podlegała Zjednoczeniu Maszyn Włókienniczych w Ładzi wytwarzając przede wszystkim wrzeciona do maszyn włókienniczych oraz stoły maszyn do szycia. Nazwę zmieniono na „Fabryka Części Precyzyjnych i Włókienniczych”.
W latach 1950–1955 rozpoczęto produkcję zapalników do pocisków przeciwpancernych oraz zapalników lotniczych.
W roku 1952 fabryka odzyskała samodzielność, przyjmując nazwę „Zakład Metalowy Kielce”. W roku 1955 uruchomiono produkcję łańcuchów motocyklowych, smarownic oraz rozmaitych okuć. W tym też roku rozpoczęto także próbną produkcję świec zapłonowych, którą na skalę masową w oparciu o własną technologię wdrożono w 1956 roku. Od tej pory fabryka datuje swój rozwój jako jedyny w Polsce producent świec zapłonowych i żarowych. W roku 1958 rozpoczyna się wytwarzanie także cewek zapłonowych.
Od stycznia 1958 roku fabryka rozpoczęła działalność pod nazwą Zakłady Precyzyjne „Iskra” w Kielcach rozpoczynając produkcję łożysk tocznych.
Tak wyglądała dawna fabryka "Iskra" w Kielcach - zobacz galerię zdjęć poniżej.
Czytaj również:
- To dziś jedna z najsłynniejszych fabryk w Kielcach. Sto lat temu produkowała mydło i drożdże!
- W Kielcach jest... pomnik Dzika! Ma związek z legendą o powstaniu miasta
- Skąd pochodzi nazwa "Kielce"? Jest kilka legend, pochodzą ze Średniowiecza
