korona kielce

i

Autor: Grzegorz Ksel / www.cksport.pl

Goście mieli remis w zasięgu ręki, jednak Korona wyszarpała trzy punkty

2020-09-05 23:19

Za nami pierwsze spotkanie w tym sezonie na Suzuki Arenie przy ulicy Ściegiennego. I nie był to dla gospodarzy spokojny spacer, a gorący rollercoaster przepełniony zwrotami akcji. Kielczanie ostatecznie wygrali u siebie z Jastrzębiem 3:2.

Kielczanie na prowadzenie wyszli już w 2. minucie starcia, a stało się to za sprawą Jacka Kiełba i jego precyzyjnego uderzenia piłki z główki. To właśnie popularny „Ryba” wykorzystał dośrodkowanie Podgórskiego, po czym skierował futbolówkę do siatki.

Następny gol wpadł w 21. minucie. Kielczanie znakomicie wyszli z własnej połowy, wymieniając podania z pierwszej piłki. Na końcu Podgórski obsłużył podaniem Łysiaka. Środkowy pomocnik mocnym strzałem z 15 metrów nie dał szans Mariuszowi Pawełkowi, który tego dnia strzegł świątyni GKS-u. Jednak pięć minut później gola kontaktowego dla przyjezdnych zdobył aktywny tego dnia Rumin.

W drugiej połowie prawie 4 tysiące fanów zgromadzonych na stadionie przy ulicy Ściegiennego byli świadkami mało emocjonującego widowiska toczącego się przede wszystkim w środkowej strefie. To się zmieniło w 83. minucie, kiedy bramkę na 2:2 zdobył Mróz. Kiedy wydawało się, że oba zespoły podzielą się punktami, niedługo przed końcem regulaminowego czasu gry w pole karne wpadł rozpędzony Firlej. Zawodnika kieleckiego zespołu zatrzymał dopiero faul jednego z piłkarzy gości. W efekcie sędzia podyktował rzut karny, z którego wykorzystaniem nie miał problemów Thiakane. Tym samym nowy zawodnik kieleckiego klubu bramką ukoronował swój dobry występ z Jastrzębiem.

Choć rywale próbowali, do końca spotkania nie zdołali zmienić wyniku. Ostateczny rezultat – 3:2.

– Dobrze weszliśmy w spotkanie. Od początku chcieliśmy narzucić swój styl, co się udało. Strzeliliśmy bramki po bardzo ładnych akcjach. To chyba nas trochę uśpiło. Za bardzo cofnęliśmy się. Zostawiliśmy za dużo miejsca przeciwnikowi. Przestrzegałem zawodników, że porażka GKS-u z Arką o niczym nie świadczy. Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwy mecz. Rywale pokazali, że potrafią grać w piłkę. Straciliśmy bardzo głupią pierwszą bramkę – powiedział po meczu Maciej Bartoszek, szkoleniowiec Korony.

Korona rozegra kolejny mecz w piątek. Jej rywalem na wyjeździe będzie Puszcza Niepołomice (godz. 19). 

Korona Kielce – GKS 1962 Jastrzębie 3:2 (2:1)

Bramki: Kiełb 2’, Łysiak 21’, Thiakane 89’ (k) – Rumin 21’, Mróz 83’