Świętokrzyskie Kuratorium Oświaty niemal codziennie dostaje raporty od dyrektorów szkół w regionie, jak w ich placówkach wygląda sytuacja z frekwencją wśród uczniów.
- Na razie nie ma wielkiej paniki, że jest dużo nieobecnych uczniów z powodu grypy. Jest to na poziomie 15-20 proc. nieobecności - mówi nam Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty. - Wiemy, że najwięcej zachorowań jest wśród najmłodszych dzieci, czyli w przedszkolach i placówkach nauczania początkowego - dodaje.
W naszym regionie nie ma na razie placówek, które odwołują zajęcia lub zamykają się z powodu dużej nieobecności uczniów.
- Apelujemy, aby dzieci z podejrzeniem jakiejkolwiek choroby nie chodziły do szkoły. To tylko będzie je rozprzestrzeniać. Nie ma obowiązku, aby dziecko chore poszło na lekcje, bo to zadziała w drugą stronę i przyniesie więcej szkód, niż pożytku - zaznacza kurator.
Grypa szaleje w całej Polsce. Minister edukacji i nauki zapowiedział, że mimo dużych absencji w szkołach na razie nie ma planów wprowadzania nauki zdalnej.