Industria Kielce - Orlen Wisła Płock. Zdjęcia z meczu

i

Autor: Piotr Stańczak

SPORT

Industria Kielce wróciła do gry. Pewne zwycięstwo w Tarnowie

2024-02-03 17:02

Piłkarze ręczni Industrii Kielce udanie wrócili na parkiet po zimowej przerwie. W pojedynku 18. kolejki Orlen Superligi pewnie pokonali w Tarnowie tamtejszą Grupę Azoty Unię 39:23. W żółto-biało-niebieskich barwach zadebiutowali dwaj gracze - Sandro Mestrić i Hassan Kaddah.

Grupa Azoty Unia Tarnów - Industria Kielce 26:39 (13:23)

Grupa Azoty Unia Tarnów: Małecki, Wysocki - Parovnichak 6, Podsiadło 5, Smolnikau 4, Adamski 4, Sanek 2, Tokarz 2, Bushkou 1, Wątroba 1, Zdobylak 1, Sikora, Małek, Słupski, Mrozović

Industria Kielce: Wałach, Mestrić (7/20) - A. Dujshebaev 8, Moryto 6, Tournat 5, Surgiel 4, Karacić 4, Wiaderny 4, Sićko 4, Kaddah 3, Paczkowski 2, D. Dujshebaev, Thrastrson, Olejniczak

Podczas zimowej przerwy w ekipie mistrzów Polski mało kto odpoczywał, bo większość graczy brała udział w mistrzostwach Europy. Właśnie dlatego Industria pojechała do Tarnowa bez odpoczywających po tym turnieju Andreasa Wolffa, Dylana Nahiego, ale też bez Tomasza Gębali i Artsema Karaleka. Mimo to kielczanie byli zdecydowanym faworytem starcia w Tarnowie, co od początku chcieli potwierdzić na parkiecie.

Pierwsze fragmenty meczu były jednak wyrównane. Po trzech minutach był remis 3:3. Od tego momentu kielczanie wrzucili wyższy bieg - już po 11 minutach prowadzili 11:4, a do przerwy jeszcze wyżej - 23:13. Po zmianie stron kontrolowali to, co działo się na parkiecie i ostatecznie wygrali wysoko - 39:26. MVP spotkania wybrany został autor ośmiu goli Alex Dujszebajew.

Warto dodać, że spotkanie z tarnowianami było wyjątkowo ważne dla Sandro Mestricia i Hassana Kaddaha. Chorwacki bramkarz na parkiecie pojawił się od pierwszej minuty i zanotował w pierwszej połowie siedem obron (35 proc. skuteczności). Z kolei dysponującymi znakomitymi warunkami fizycznymi egipski lewy rozgrywający pojawił się na parkiecie w 16. minucie. W pierwszych chwilach prezentował się dość nerwowo (m.in. nie wykorzystał karnego), ale i tak zdobył dwa gole dla swojego zespołu.

Paweł Wszołek: Po powołaniu do kadry nie mogłem spać