Wyjątkowo wcześnie, bo już pod koniec stycznia wrócą rozgrywki ligowe PKO BP Ekstraklasy. To oznacza, że przygotowanie boiska moźe okazać się dużym wyzwaniem dla greenkeeperów, którzy stosują specjalistyczne zabiegi. Korona Kielce aktualnie przebywa na obozie przygotowawczym w Turcji, a po powrocie ma odbywać treningi już na własnych obiektach, które muszą być należycie przygotowane.
Rozpoczęliśmy przygotowania do rundy wiosennej ekstraklasy. Korona wraca z Turcji w połowie stycznia, a do tego czasu musimy wykonać pewne czynności, takie jak dosiew i nawożenie startowe. Trzeba także zabezpieczyć murawę przed chorobami, szczególnie groźnymi po okresie zimowym - mówi Robert Łataś, kielecki greenkeeper.
Mrozy, opady śniegu i deszczu, a także duża eksploatacja boiska sprawia, że pracy jest naprawdę dużo. Polska to nie Hiszpania czy Portugalia, ale greenkeeperzy muszą dostosować się do terminarza rozgrywek i panującej aury.
W naszym klimacie wznowienie rozgrywek w styczniu jest dla nas dużym wyzwaniem. Boiska nie są jeszcze w pełnej wegetacji, wciąż czekamy aż trawa naturalnie ruszy. Wszelkie wymiany muraw odbywają się głównie z powodu zniszczeń właśnie w okresie zimowym - dodał Robert Łataś.
Boisko treningowe przy ulicy Kusocińskiego w Kielcach, które posiada podgrzewanie jest równie ważne jak główna płyta na Suzuki Arenie. Robert Łataś zapewnia, że intensywna praca przyniesie efekty. Warunki do odbycia treningu czy rozegrania meczu muszą być bezpieczne dla zdrowia zawodników. Pierwszy oficjalny test już 6 lutego, kiedy to Korona podejmie Cracovię.