- Dziś nie będę rozmawiał o meczu. Proszę o uszanowanie tego. Potrzebujemy złapać do całego sezonu dystansu, czasu, odpoczynku, naładowania baterii, poważnych rozmów i zobaczymy, co dalej. Teraz jesteśmy prze-mega szczęśliwi, to na pewno. Najważniejsze, że Korona zostaje w tym miejscu, na które zasługuje - powiedział Kamil Kuzera na pomeczowej konferencji prasowej.
- Ten mecz to spięcie całego sezonu, który był bardzo emocjonujący i dziwny dla nas. Efekt końcowy najistotniejszy. Mnóstwo emocji, których nie opiszę. Nie chciałbym, żeby ktoś był w mojej skórze, a więc trenera, który jest z Kielc, którym targają emocje. Nikt pewnie sobie tego nawet nie wyobrazi. Zostaję z tym wszystkim sam. Najważniejsze, że osiągnęliśmy to, co założyliśmy - dodał szkoleniowiec kielczan.
Czytaj również:
- W przerwie zarządziliśmy zmianami i finalnie to dało dobry efekt. W zespole była tak duża energia, że z nimi nie trzeba było rozmawiać. Mieliśmy dużą wiarę w to, że odwrócimy ten mecz. Czuliśmy, że bramka wisi w powietrzu. Jeden błąd kosztował nas gola. Wiedzieliśmy, że Lech jest w stanie każdą sytuację zamienić na gola. Szykawka wpisuje się w naszą filozofię. Musimy być intensywni, w piłce nożnej tego brak nie ma racji bytu. Adrian Dalmau, pomimo dobrego meczu z Ruchem, zaczął na ławce. Wiedzieliśmy, że presja jest potrzebna i to wychodziło. Cieszy, że dobrze zareagowaliśmy na zmiany. Adrian zaliczył chyba dwie asysty. Najważniejsze, że ten zespół to na koniec dźwignął i potrafi się cieszyć - powiedział Kamil Kuzera na pomeczowej konferencji.
Zobacz wideo z konferencji prasowej po meczu Lech Poznań - Korona Kielce.
Najlepsze mecze Korony Kielce w sezonie 2023-24 w PKP BP Ekstraklasie - zobacz galerię zdjęć.