- Chodzi o to, żeby poprawić, udoskonalić to co jest, nie o żadną rewolucje. Rynek jest miejscem szczególnym, interesowałem się nim od zawsze - tłumaczy Rafał Zamojski. - Chodzi przede wszystkim o wprowadzenie elementów zieleni, ale od razu mówię, że to nie będzie jakieś wielkie zazielenienie, czy zalesienie, tylko takie elementy, które jak najbardziej pasują do obecnej koncepcji rynku - dodaje.
Nowa zieleń miałaby pojawić się na obrzeżach Rynku.
- Pierwsze przymiarki są takie, żeby zrobić rząd wyższych drzewek wzdłuż pierzei wschodniej i rozszerzyć strefę skwerową niskiej zieleni pod samym Ratuszem. Po części to nawiązuje do tego, co było na Rynku w XIX wieku - opowiada menadżer.
Cześć płyt kamiennych trzeba by było zdjąć bo drzewka miałyby być wsadzone do gruntu, nie w donice. Menadżer ma też uwagi do wyposażenia Rynku, dlatego proponuje jego częściową wymianę.
- To nie są jakieś wielkie, drogie zmiany. Chodzi o ustawienie ławek z oparciami, wymianę dwóch latarni, oplecenie kiosków pnączami - tego typu działania - wymienia menadżer Śródmieścia Kielc.
Gdyby udało wprowadzić się takie zmiany Salon Miejski z Rynku przeniesiony byłby w inne miejsce. Swoją koncepcję zmian menadżer przedstawił w Wydziale Urbanistyki i Architektury, który ją analizuje.