Przetrwać zimę bez lodówki – sztuka przechowywania żywności
Dziś trudno to sobie wyobrazić, ale w chłopskiej chacie nie było lodówek. Nasi przodkowie musieli więc opracować skuteczne metody, by zachować zbiory na długie zimowe miesiące. Jak podkreśla Beata Ryń z Muzeum Wsi Kieleckiej, podstawowymi sposobami na utrwalenie żywności było kopcowanie, czyli przechowywanie warzyw w specjalnych kopcach, a także solenie i suszenie mięsa. Jednak to właśnie kiszenie stało się jednym z fundamentów przetrwania, a kiszona kapusta – prawdziwym skarbem w każdej wiejskiej spiżarni
Kapusta – witaminy i zdrowie z beczki
W czasach, gdy o suplementach diety nikt nie słyszał, to właśnie kiszonki były głównym źródłem witamin. Przede wszystkim to była witamina i to było zdrowie, o czym dziś często zapominamy, a powinniśmy jednak uczyć się od naszych przodków – przypomina ekspertka. Dla mieszkańców dawnej wsi kapusta była podstawowym produktem żywnościowym, bez którego chłopom ciężko byłoby przeżyć zimę. W spiżarniach stały więc wielkie beczki z kiszonymi ogórkami i, oczywiście, kapustą
Jak kiszono kapustę na Kielecczyźnie? Nie tylko szatkowaną!
Proces kiszenia różnił się od tego, który znamy dzisiaj. Choć beczki z ogórkami czasami przechowywano w rzekach lub innych zbiornikach wodnych, to beczka z kapustą zajmowała honorowe miejsce w domowej spiżarni. Co ciekawe, kiszono nie tylko kapustę poszatkowaną, ale również całe jej głowy. Aby wzbogacić smak, czasami dorzucano do beczki jabłka. Tak przygotowaną, ukiszoną w całości główkę kapusty krojono później jak bochenek chleba i delektowano się jej smakiem.
Podstawa chłopskiego menu: od pierogów po łazanki
Kiszona kapusta nie była jedynie dodatkiem – stanowiła bazę wielu codziennych potraw. Była bardzo silnym elementem w chłopskim menu – zaznacza Beata Ryń. Przygotowywano z niej sycące dania, które dawały siłę do ciężkiej pracy. Na stołach gościły między innymi:
- pierogi z kapustą
- łazanki
- kapusta kraszona skwarkami
Tradycja kiszenia kapusty, przekazywana z pokolenia na pokolenie, to coś więcej niż tylko sposób na konserwację żywności. To element dziedzictwa kulturowego Kielecczyzny, przypomnienie o mądrości naszych dziadków i dowód na to, że najlepsze smaki i najzdrowsze rozwiązania często mają swoje korzenie w prostocie dawnego życia.
