W poniedziałek 182, we wtorek 604, w środę 632, dziś 638 - to liczba zakażeń w Świętokrzyskiem od początku tego tygodnia. Dane nie są optymistyczne, bo wciąż są wysokie, jednak utrzymują się na podobnym poziomie. To według wojewody świętokrzyskiego jest dobrą wiadomością. Dla porównania w zeszłym tygodniu w czwartek zanotowano 654 nowe zakażenia. Na tą chwilę widać, że nie ma tendencji wzrostowej.
- Sytuacja jest w miarę o tyle stabilna, że tak: mamy do dyspozycji dla pacjentów covidowych prawie 1000 łóżek. Kolejna placówka medyczna, myślę tutaj o szpitalu miejskim w Kielcach przeznaczyła na leczenie właśnie pacjentów z COVID-19 41 łóżek. Nie jest to może dużo, ale dodatkowo szpital w Sandomierzu dołożył kolejne 10 - informuje Zbigniew Koniusz.
Jednak sytuacja w szpitalach nadal jest trudna. Powodem jest między innymi wysoka umieralność i długie hospitalizacje.
- Te hospitalizacje często są powyżej dwóch tygodni i w związku z tym nie mamy takiej rotacji pacjentów jakiej byśmy oczekiwali. Niestety w tym momencie nie ma takiego wyraźnego ukierunkowania tej fali koronawirusa na konkretny przedział wiekowy - mówi wojewoda świętokrzyski.
Hospitalizowane są zarówno osoby starsze, jak i osoby młode, a nawet dzieci. Tak wynika z informacji podanych przez wojewodę. W zeszłym tygodniu w Szpitalu Powiatowym w Starachowicach hospitalizowanych było dziesięcioro dzieci. W tym tygodniu wciąż jest ich kilkoro.