Nadzieje na dokończenie ligi ma wciąż piłkarska PKO Ekstraklasa. Jednak, żeby miało to sens, kluby muszą przetrwać. Te być może zaczną rozmawiać ze swoimi piłkarzami na temat obniżenia wysokości kontraktów.
Do takich ruchów przymierzają się między innymi władze Korony Kielce. – Wiem, że zarząd klubu zastanawia się nad tym i wykonuje pracę w tym zakresie – komentuje Maciej Bartoszek, szkoleniowiec kieleckiego zespołu.
Im dłużej będzie trwać przerwa w rozgrywkach, tym większe straty będą ponosić kluby z tytułów reklamowych. – Trudno na razie ocenić, jakie będą decyzje. Z tego co się orientuję, to jeszcze żaden klub nie obniżył kontraktów piłkarzy. Są prowadzone rozmowy, ale tego typu ustalenia w Ekstraklasie jeszcze nie zapadły – dodaje Bartoszek.
Nadzieją na uratowanie klubowych budżetów jest ekstremalny pomysł właściciela Rakowa Częstochowa na dokończenie rozgrywek PKO Ekstraklasy. Zakłada on zakończenie piłkarskich zmagań na poziomie PKO Ekstraklasy… w izolacji.
Piłkarze wraz ze sztabami szkoleniowymi wszystkich klubów mieliby zostać przebadani, a następnie odcięci od świata i zamknięci w jednym w ośrodków sportowych położonych na terenie północno-zachodniej Polski. Tam miałoby dojść do rozegrania pozostałych 11 kolejek.
Jednak ciężko wyobrazić sobie, że ta koncepcja mogłaby dojść do skutku, choćby ze względu na samych piłkarzy, którzy zapewne nie będą chcieli na około dwa miesiące odizolować się od swoich rodzin.