Widzew Łódź – Korona Kielce 0:3 (0:2)
Błanik 7', Malarczyk 40', Łukowski 60'
Widzew: Ravas – Żyro (46’ Milos), Szota, Kreuzrigler – Zieliński (46' Letniowski), Stępiński, Shehu (90' Zawadzki), Nunes (46' Hansen) – Ciganiks, Terpiłowski (78’ Dawid), Pawłowski
Korona: Zapytowski – Zator, Malarczyk (79’ Kiełb), Trojak, Briceag – Błanik (75’ Godinho), Petrow (75’ Takac), Nono, Deaconu, Łukowski (86' Danek) – Szykawka (86' Szulc)
Kartki: Letniowski, Milos – Szykawka, Petrow, Błanik
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)
Widzów: 17 423
Emocjonujące starcie w Łodzi, Korona rozpoczęła bardzo odważnie. Kielczanie zdawali sobie sprawę, że tylko zwycięstwo zapewni spokojne utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie. Zawodnicy Widzewa będący ostatnio w kiepskiej formie, dali Koronie narzucić dyktowanie warunków. Zmotywowani rangą tego meczu goście objęli prowadzenie już w 5.minucie. Kyryło Petrow oddał strzał zza pola karnego, piłkę trącił jeszcze Dawid Błanik i to skrzydłowy wpisał się na listę strzelców. Dla Błanika, który ostatnio w wielu meczach musiał godzić się z rolą rezerwowego, to trzeci gol w sezonie. Korona Kielce wyglądała dużo lepiej od Widzewa Łódź. Kielczanie atakowali i stwarzali dużo zagrożenia po stałych fragmentach gry. Dawid Błanik do zdobytego gola dorzucił jeszcze asystę z rzutu wolnego. Świetnie odnalazł się w polu karnym Piotr Malarczyk i strzałem głową pokonał Ravasa. Dla wychowanka Korony to również trzecie trafienie w tym sezonie. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy goście mogli dobić gospodarzy, jednak piłka po uderzeniu Petrowa trafiła w poprzeczkę. Korzystnie dla Korony układały się również wyniki Śląska Wrocław i Wisły Płock. Wrocławianie przegrywali z Legią Warszawa, a Płocczanie ulegali Cracovii. Kibice Widzewa gwizdami wyrażali swoje niezadowolenie z postawy swoich zawodników.
Drugą połowę odważnie zaczęli gospodarze, ale tylko przez chwilę. W kolejnych minutach znów Korona zdominowała swoich rywali. Ponownie bliski szczęścia był Piotr Malarczyk, ale po raz kolejny piłka trafiła w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Ravasa. Sytuacje miał również Jewgienij Szykawka, ale nieczysto trafił w piłkę. Z nieprawdopodobną łatwością kielczanie tworzyli kolejne groźne okazje. Po kwadransie drugiej połowy meczu, najlepszy strzelec Korony w tym sezonie - Jakub Łukowski podwyższył prowadzenie. Dwunaste trafienie ofensywnego piłkarza padło po świetnym podaniu Mariusa Briceaga, a więc świeżo upieczonego reprezentanta Rumunii. Łukowski z łatwością i przede wszystkim skutecznie zamknął dośrodkowanie lewej strony boiska. Kielczanie kontrolowali przebieg spotkania, choć w końcówce Widzew umieścił piłkę w siatce. Serafin Szota znajdował się jednak na pozycji spalonej i bramka nie została uznana.
Korona stanęła na wysokości zadania, a piłkarze poradzili sobie z presją jaka na nich ciążyła. Ciężka praca i świetne wyniki w rundzie wiosennej kieleckiego zespołu, zrobiły ogromne wrażenie na kibicach i wszystkich zainteresowanych PKO BP Ekstraklasą. Trener Kamil Kuzera razem z drużyną osiągnęli wyznaczony cel i utrzymali się w ekstraklasie na kolejny sezon. Przy okazji, na koniec udało się również przełamać wyjazdową niemoc, która trwała od sierpnia. Z najwyższą klasą rozgrywkową żegna się natomiast Wisła Płock, gdzie występuje wypożyczony z Korony Bartosz Śpiączka.