Gospodarze wyraźnie dominowali na boisku. Pierwszego gola zdobyli jednak dopiero tuż przed przerwą, gdy w 44. minucie Konrada Forenca pokonał Antoni Klimek. Na dodatek chwilę później czerwoną kartkę otrzymał Kyrło Petrow. Po zmianie stron gospodarze wykorzystali przewagę. Bramki zdobyli Tomas Mikinić i Dawid Czapliński, a dopiero w końcówce honorowe trafienie zaliczył Adrian Danek.
- Ciężko coś powiedzieć po takim meczu. Przegraliśmy po bardzo słabej grze. Miejmy nadzieję, że był to wypadek przy pracy - powiedział po meczu Dawid Błanik, pomocnik Korony.
- Słabo to wyglądało. Staraliśmy się walczyć do końca. Nie możemy tak łatwo tracić goli. Pozostaje nam się podnieść i wygrać kolejny mecz - dodał Adrian Danek, obrońca kieleckiej ekipy.
Co ciekawe, Korona nie straciła szansy na bezpośredni awans do ekstraklasy, bo w weekend swoje mecze przegrały też drużyny Widzewa Łódź i Arki Gdynia. Do końca sezonu zostały dwie kolejki. W przedostatniej żółto-czerwoni w sobotę podejmą GKS Katowice.