To będzie starcie 27. kolejki Fortuna 1. Ligi. Korona jest jego zdecydowanym faworytem. Zagłębie zajmuje dopiero 13. miejsce w tabeli, a na swoim koncie ma o 16 pkt mniej od kielczan.
- Liczymy na trzy punkty, a co życie pokaże, to musimy poczekać do jutra. Nie zawsze będziemy mieli tyle szczęścia, co podczas meczu z Podbeskidziem, dlatego musimy skorygować pewne rzeczy. Musimy zdobywać punkty, by spełnić nasze marzenie i wrócić do ekstraklasy - mówi wprost Leszek Ojrzyński.
Trener Korony być może będzie już mógł skorzystać z usług Kyryło Petrowa, który po ośmiu latach znowu związał się z kieleckim klubem. - Czekamy jeszcze na potwierdzenie tego transferu. To może nastąpić lada moment i wtedy Kyryło znajdzie się w kadrze na to spotkanie - zaznacza Ojrzyński.
Mecz Korony z Zagłębiem Sosnowiec już jutro na Suzuki Arenie. Początek o godz. 12.40.