Na terenie całego kraju działa 17 Centrów Powiadamiania Ratunkowego. To w Kielcach działa od czerwca 2012 roku i obsługuje zgłoszenia nie tylko z terenu województwa świętokrzyskiego, ale, w razie potrzeby, połączenia z innych rejonów Polski. W kieleckim CPR aktualnie pracuje w sumie 46 operatorów, którzy całą dobę odbierają połączenia z numerem alarmowym 112.
W 2019 roku Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Kielcach odebrało dokładnie 483,5 tysiąca zgłoszeń. Jednak 58 procent tej sumy, to połączenia fałszywe, czyli głuche telefony, żarty czy zgłoszenia, które nie wymagały zaangażowania policjantów czy ratowników medycznych.
Niestety wciąż zdarzają się żartownisie chcący zamówić pizzę czy taksówkę. Ci najbardziej uciążliwi muszą liczyć się z odpowiedzialnością.
Ostatnio podczas nocki mieliśmy 300 głuchych telefonów. Ktoś po prostu robił sobie żarty. Taki żartowniś musi liczyć się z tym, że może przyjechać do niego patrol policji i wlepić mandat do 1500 złotych. Sprawa może być też kierowana do sądu – uczula Tomasz Chojecki, kierownik kieleckiego CPR.
Blokowanie linii numeru 112 nieuzasadnionymi połączeniami może być tragiczne w skutkach. Głupie żarty mogą poskutkować tym, że do potrzebującej osoby pomoc nie dojedzie na czas. - Niezwykle istotne jest prowadzenie działalności informacyjnych, by uświadamiać społeczeństwu, że numer alarmowy 112 służy do ratowania zdrowia i życia – zaznacza Michał Warszawski, szef wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w Świętokrzyskim Urzędzie Wojewódzkim.
Według aktualnych statystyk operatorzy numeru 112 w Kielcach na dobę odbierają średnio ponad 1300 połączeń. Czas oczekiwania na odebranie zgłoszenia wynosi nieco ponad 10 sekund, z czego 6 sekund to głosowa zapowiedź.