Pojedynki pomiędzy ekipami z Kielc i Puław od lat stoją na wysokim poziomie. Trudno się jednak dziwić, skoro na parkiecie spotykają się jedne z najlepszych zespołów PGNiG Superligi. Industria to aktualny mistrz Polski, a Azoty w ubiegłym roku cieszyły się z brązowego medalu. Tak więc również dziś kibice migli spodziewać się ciekawych zawodów.
Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Na początku byliśmy świadkami wymiany gol za gol. Te jednak nie padały zbyt często. Po około dziesięciu minutach na tablicy wyników był remis po cztery, a po kwadransie – po sześć. Gdy wydawało się, że kielczanie zaczynają odskakiwać rywalom, ci złapali wiatr w żagle i znowu złapali kontakt z mistrzami Polski. To sprawiło, że do przerwy Industria prowadziła z Azotami tylko 13:11.
Po zmianie stron goście zabrali się w końcu ostro do pracy. Dobrze w bramce kielczan spisywał się Andreas Wolff, a w ataku Tomasz Gębala. Różnica bramek zaczęła rosnąć. W 41 min. było już 20:13. Do końca spotkania już nic się nie zmieniło i Industria spokojnie kontrolowała przebieg meczu. Ten zakończył się wynikiem 31:21.
Tytuł najlepszego zawodnika zawodów trafił do Tomasza Gębali, a najskuteczniejszymi graczami w obu ekipach byli Arkadiusz Moryto (8) oraz Ivan Burzak (9). Kolejny mecz kielczanie rozegrają w niedzielę 2 kwietnia - w Hali Legionów podejmą AGRED Ostrovię Ostrów Wielkopolski.
Azoty Puławy - Industria Kielce 21:31 (11:13)
Industria Kielce: Błażejewski (1/3=33%), Kornecki (3/11=27%), Wolff (7/17=41%) – Moryto 8, Gębala 6, D. Dujshebaev 5, Karacić 3, Nahi 2, Olejniczak 2, Tournat 2, Surgiel 1, Sanchez 1, Sićko 1, Kounkoud, Wiaderny
Azoty Puławy: Borucki, Koszowy – Burzak 9, Valles 3, Przybylski 3, Zivković 2, Jarosiewicz 2, Adamski 1, Górski 1, Kowalczyk, Fedeńczak, Antolak, Konieczny, Janikowski, Marciniak, Urbanek