To dopiero pierwszy poważny krok ku realizacji długo wyczekiwanej inwestycji. Budowa wschodniej obwodnicy może pochłonąć nawet pół miliarda złotych. Jeśli faktycznie dojdzie do realizacji, obwodnica będzie biec wzdłuż miasta Kielce, a także gmin Morawica, Daleszyce i Masłów.
– Opracowanych zostanie kilka wariantów, z których wybierzemy najkorzystniejszy. Sama obwodnica to nie tylko przeniesienie tranzytu z miasta, ale wpłynie ona również na poprawę bezpieczeństwa i rozwój nie tylko Kielc, ale również pobliskich gmin – mówi marszałek województwa świętokrzyskiego Andrzej Bętkowski.
Te słowa podziela prezydent Kielc, Bogdan Wenta, który podkreśla, że budowa wschodniej obwodnicy jest ważną inwestycją dla całego regionu, zaś podpisanie umowy jest pierwszy ważnym krokiem w realizacji tego przedsięwzięcia.
O szczegółach mówi Damian Urbanowski, dyrektor Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. –Zakładamy połączenie się z drogą wojewódzką 764 oraz połączenie z drogą S74 między Cedzyną a Domaszowicami – wyjaśnia.
Jednak przy inwestycji nie będzie brakowało problemów. Te mogą wystąpić m.in. w gminie Masłów. – ie mamy planu zagospodarowania przestrzennego. W Woli Kopcowej jest sporo domów. W tamtym rejonie mamy również ogródki działkowe. Ponadto, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie widzi możliwości zakończenia przebiegu wschodniej obwodnicy Kielc na drodze S73 – dodaje.
Dokumentacja będzie gotowa najwcześniej w 2022 roku i ma kosztować pół miliona złotych. 70 procent tej kwoty pokryje Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego, zaś pozostałe 30 procent Miasto Kielce.