Żółto-czerwone derby pomiędzy Koroną Kielce, a Jagiellonią Białystok w tym sezonie, to przede wszystkim walka o utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie. Bezpośrednie mecze tych drużyn w historii zwykle były emocjonujące, otwarte i obfitowały w wiele goli. Spotkanie z rundy jesiennej skończyło się wysokim zwycięstwem Jagiellonii (4:1), ale od tego czasu zespół Korony Kielce znacząco się zmienił pod każdym względem. Najważniejszy fakt jest taki, że w rundzie wiosennej na Suzuki Arenie Korona notuje same zwycięstwa, co według kibiców stawia ją w roli faworyta sobotniego starcia. Kielczanie nie znajdują się już w strefie spadkowej (13 miejsce, 31 punktów), podobnie jak Jagiellonia Białystok (12 miejsce w tabeli, 33 punkty). Kiepska postawa drużyny z Podlasia sprawiła, że władze klubu zdecydowały się zmienić trenera i Macieja Stolarczyka zastąpił młody szkoleniowiec Adrian Siemieniec, który zdążył już zadebiutować w wygranym starciu z Lechią Gdańsk. Trener Korony, Kamil Kuzera liczy na rekordową frekwencję kibiców na Suzuki Arenie w rundzie wiosennej. Do zdrowia powrócił już Jacek Podgórski i Dawid Błanik, którzy będą do dyspozycji na najbliższe spotkanie. W bramce gości kibice zapewne zobaczą Zlatana Alomerovicia, który kilka sezonów temu był pierwszym bramkarzem Korony Kielce. Dla golkipera będzie to powrót na stare śmieci, a szczególne emocje mogą towarzyszyć również Bartoszowi Kwietniowi, który najlepsze lata swojej kariery spędził właśnie w Jagiellonii.
Początek spotkania już w sobotę o godzinie 17:30 na Suzuki Arenie.