Korona Kielce wciąż okupuje strefę spadkową, a do bezpiecznego miejsca traci tylko, albo aż jeden punkt.
Porażka może mieć fatalne skutki
Przed żółto-czerwonymi znajduje się Puszcza Niepołomice, czyli rywal z którym kielczanie mają lepszy bilans bezpośrednich meczów. To sprawia, że Korona wciąż ma pewne szanse na pozostanie w lidze. Zadanie nie będzie jednak łatwe, bowiem do końca sezonu pozostały już tylko trzy serie gier.
Najbliższa potyczka zespołu Kamila Kuzery będzie na wyjeździe, z liderującą Jagiellonią Białystok, która zmierza po mistrzostwo Polski. Szkoleniowiec Korony nie traci wiary i wciąż wierzy w szczęśliwe zakończenie. Komplet punktów w Białymstoku mógłby znacząco pomóc kielczanom, a ewentualna porażka może mieć fatalne skutki.
Korona zagra z Jagiellonią dwoma napastnikami?
Sytuacja kadrowa kieleckiego zespołu w tym sezonie pozostawia wiele do życzenia. Wiele wskazuje na to, że do dyspozycji Kamila Kuzery będzie już Jewgienij Szykawka. Białorusin zmagał się z urazem przywodziciela i nie zagrał w spotkaniu przeciwko Piastowi Gliwice. Szkoleniowiec Korony bierze pod uwagę grę na dwóch napastników, czyli duet Szykawka - Dalmau. Trener tłumaczy taki pomysł faktem, że Korona w tym momencie nie ma już nic do stracenia. W poszukiwaniu zwycięstw, trzeba zacząć grać ofensywniej, a przede wszystkim skuteczniej. Margines błędu został praktycznie wyczerpany, zatem trzeba wystrzegać się błędów, które powodowały w tym sezonie proste straty goli.
Korona Kielce zagra w Białymstoku, w sobotę, o godzinie 17:30. Spotkania między tymi drużynami często określane są jako żółto-czerwone derby. Ich transmisja odbędzie się w telewizji Canal Plus Sport.