- To spotkanie był wielowątkowe. Korona chciała zmazać plamę po ostatnim meczu. My jesteśmy na ostatnim miejscu w tabeli i chcieliśmy odbudować się mentalnie, ale też personalnie i taktycznie popracować przed kolejnym ligowym meczem z Jagiellonią. Po raz drugi w historii znaleźliśmy się na tym etapie Pucharu Polski i jesteśmy z tego dumni, ale chcemy osiągnąć jeszcze więcej. Droga do ćwierćfinału nie była łatwa i tym bardziej cieszymy się, że awansowaliśmy - mówił zaraz po meczu trener gości Kamil Kiereś.
Korona zagrała dobrze tylko pierwszą połowę. Prowadziła nawet po trafieniu Dawida Błanika. Po zmianie stron Górnik był już jednak dużo lepszy, co udowodnił zdobywając dwa gole.
- Chciałem podziękować kibicom, którzy nas wspierali mimo niesprzyjającej aury. Górnik w perspektywie całego meczu był drużyną lepszą. Jeśli chcesz wygrać z takim zespołem, poziom koncentracji trzeba utrzymać przez pełne 90 minut - podsumował mecz trener Korony Kamil Kuzera.
Ostatnie spotkanie w tym roku kielczanie zagrają w najbliższą niedzielę. Na wyjeździe zmierzą się z GKS-em Jastrzębie.