Spis treści
- Koncert Liroya jako hołd dla Kielc
- Raper z Pocieszki
- Liroy: piłka była jak religia
- Tu rodziły się kieleckie talenty
Koncert Liroya jako hołd dla Kielc
54-letni dziś Liroy w piątek 30 maja da koncert w kieleckim klubie Maska, tym samym uświetni 30-lecie swojej debiutanckiej płyty.
- Mogę obiecać, że to będzie wyjątkowy koncert, będzie on też moim hołdem dla Kielc, dla moich przyjaciół, ludzi, dzięki którym to wszystko się zaczęło i z którymi się wychowywałem. Koncert będzie składał się z trzech różnych części, będziemy przechodzić w czasie od najstarszych moich utworów do najmłodszych. Szykujemy parę niespodzianek, także jeśli chodzi o zaproszonych gości. Sam też nie mogę się już doczekać tego występu - zapowiada sam raper.
Raper z Pocieszki
W ostatnich tygodniach wspominaliśmy jego muzyczne początki. Marzec należy do prekursorów rapu w Polsce, pochodzi z kieleckiego osiedla Sady, któremu dedykował też niektóre znane piosenki (między innymi "Pocieszkę" oraz "Autobiografię). W marcu tego roku na ekrany kin wszedł film dokumentalny "Don't f...k with Liroy", w którym muzyk oraz były poseł opowiadał o Kielcach, o początkach swojej kariery, o rodzinie.
Liroy: piłka była jak religia
Autor słynnego "Scyzoryka" muzyką interesował się już w dzieciństwie, często w różnych wywiadach czy programach wspominał o swej burzliwej młodości na Sadach. W rozmowie z serwisem kielce.eska.pl nawiązał także do swojej przygody z piłką nożną i w ogóle ze sportem. Miał smykałkę do gry, na boisku czuł się jak w swoim żywiole. Kiedy dorastał, futbol był dla niego równie ważny co muzyka.
- Na moim osiedlu praktycznie wszyscy powtarzali, że albo zostanę piłkarzem, albo muzykiem - wspomina z uśmiechem Liroy.
- To były dwie dominujące sprawy w moim dzieciństwie i młodości. Grałem jeszcze jako trampkarz w Koronie Kielce. To był w ogóle dla mnie zaszczyt, że mnie przyjęli i mogłem grać w „żółto-czerwonych" barwach. Jako nastolatek występowałem swego czasu w minimundialu, byłem nawet wicekrólem strzelców. W ogóle to z bloków przy Pocieszki wszyscy wychodziliśmy rano na boisko „dziewiętnastki” (Szkoły Podstawowej numer 19 przy ulicy Targowej – przyp. Psta), kto nie grał, ten kibicował. Te nasze mecze to była świętość, religia! Wracaliśmy do domów, kiedy było już ciemno i w ogóle nie widzieliśmy piłki - opowiada raper z Sadów.
Tak dziś wygląda dawne boisko na Sadach, gdzie w piłkę grał Liroy - zobacz zdjęcie poniżej.

i
Tu rodziły się kieleckie talenty
Minimundiale czy na przykład turnieje Mini Euro w minionych latach wzbudzały dużo emocji wśród samej piłkarskiej młodzieży w Kielcach, rywalizacja elektryzowała szkoły, między innymi w tych rozgrywkach wyróżniali się późniejsi futboliści Korony, nieistniejących już Błękitnych czy też innych klubów. Najczęściej batalie te organizowały kieleckie media razem z okręgowym związkiem piłkarskim, z czasem rozgrywki odbywały się także w innych miastach regionu.

Liroy na meczu Korona Kielce - Radomiak Radom w PKO BP Ekstraklasie - zobacz galerię zdjęć.