Dużą bolączką jest przede wszystkim obrona, gdzie kielczanie mają do dyspozycji tylko trzech nominalnych stoperów. Sytuacji nie poprawia świeża kontuzja Bartosza Prętnika.
– Okazało się, że ma pękniętą piątą kość śródstopia. Szkoda zawodnika, ale jestem z nim po rozmowie i Bartek wie, że czekamy na niego. Ma się spokojnie leczyć, a jak wróci to będzie dochodził do siebie trenując z pierwszym zespołem – mówi Maciej Bartoszek, szkoleniowiec Korony.
Przypomnijmy, że przed rozpoczęciem przygotowań z Koroną pożegnało się czterech zawodników: Ivan Marquez, Rodrigo Zalazar, Wato Arweladze i Nemanja Miletić, a ponadto dwóch piłkarzy jest kontuzjowanych. – Poszukuję pewnych rozwiązań w ustawieniu i innych pozycji poszczególnym graczom. Parę rzeczy wciąż sobie wyjaśniamy – podkreśla trener.
Czasu jest niewiele, bo Korona pierwszy mecz zagra już 1 czerwca.