- Mieliśmy swoje problemy w tym meczu, ale mieliśmy też szczęście. Najważniejsze są trzy punkty i jeszcze zdobyte w takich okolicznościach. To tym bardziej powinno nas zbudować. Na to liczę - powiedział po meczu Leszek Ojrzyński, trener Korony.
Kielczanie prowadzili po trafieniu Dawida Błanika, ale po zmianie stron wyrównał Emre Celtik. Gospodarze dopięli jednak swego w doliczonym czasie gry. Decydującego gola i to przewrotką zdobył Jacek Kiełb.
- Całe szczęście, że mamy już zdrowego Jacka Kiełba, który jest królem Kielc tego wieczoru. Ten chłopak przeżywał, pracował, bardzo liczył na powrót i już w drugim swoim meczu, gdzie wchodzi na kilka minut, daje nam trzy punkty - zaznaczył Ojrzyński.
Po tym zwycięstwie Korona wróciła na trzecie miejsce w tabeli. Kolejny meczu kielczanie zagrają już w sobotę, u siebie z Zagłębiem Sosnowiec.