Spis treści
- Historia kolejki z Zagnańska pod Święty Krzyż
- Lata świetności i niespełnione plany
- Co pozostało po leśnej kolejce?
Historia kolejki z Zagnańska pod Święty Krzyż
Zarówno Zagnańsk, jak też Nowa Słupia, Święty Krzyż, wszystkie miejsca znajdujące się przy trasie dawnej kolejki są dziś znanymi, popularnymi miejscami dla turystów. To piękne zakątki gmin: Zagnańsk, Łączna, Bodzentyn i Nowa Słupia. Wiele ciekawych informacji dotyczących samej trasy, można znaleźć w materiałach Świętokrzyskiego Parku Narodowego, w jego siedzibie w Bodzentynie.
- Pomimo, że linia została rozebrana około 50 lat temu, ślady po niej wraz z częścią infrastruktury można podziwiać do dziś. W związku z budową i funkcjonowaniem kolejki wiąże się również wiele fascynujących historii, które spróbujemy przedstawić na trasie naszej ścieżki edukacyjnej. Budowę linii kolejki z Zagnańska rozpoczęto w 1918 r. jeszcze podczas trwania pierwszej wojny światowej. Kolejka dotarła pod Święty Krzyż w okolice wsi Hucisko w 1924 r. Początkowo głównym zadaniem Kolejki Świętokrzyskiej był transport drewna do tartaku w Zagnańsku. W latach 30-tych rozpoczęto przewóz rud żelaza z kopalni w Rudkach. Kolejka pełniła również funkcje turystyczne i pasażerskie - czytamy w publikacji "Koleją przez Puszczę Jodłową", którą wydał Świętokrzyski Park Narodowy.
Autorem tych niezwykłych wspomnień jest doktor Bartosz Kozak, pochodzący z Zagnańska, dziś pracujący w Polskiej Akademii Nauk. Jak powiedział w rozmowie z serwisem kielce.eska.pl, temat wąskotorowej kolejki zainteresował się najpierw prywatnie, później już zawodowo, jako naukowiec.
Lata świetności i niespełnione plany
W 1921 roku kolejka dotarła już do stacji Bodzentyn, dwa lata później do Świętej Katarzyny, natomiast już w 1924 roku można było dojechać nią aż pod Święty Krzyż, w rejon wsi Hucisko. Pierwotnie kolejka miała służyć jedynie do transportu drewna do tartaku, który mieścił się w Zagnańsku, potem do przewożenia rud żelaza z kopalni w Rudkach. Już później poruszali się nią turyści, wreszcie po zakończeniu II wojny światowej służyła także do przewozów pasażerskich. W czasie okupacji niemieckiej, kiedy Kielecczyzna znajdowała się w granicach Generalnej Guberni, z transportu tego korzystał jej szef, Hand Frank.
Co ciekawe, w pierwszych latach (1921-24) funkcjonowała jako kolejka konna. Czterdzieści lat później pojawiły się nawet plany, aby na odcinku Bodzentyn - Święty Krzyż trasa była wyłącznie turystyczna. Nie było jednak pieniędzy na realizację tego pomysłu, więc nigdy nie doczekał się realizacji.
Co pozostało po leśnej kolejce?
Kolej OTL Zagnańsk (to oficjalna nazwa) działała do 1967 roku. Trzeba dodać, że linia główna przebiegała na trasie Suchedniów – Zagnańsk Wąskotorowy – Bodzentyn – Hucisko – Św. Krzyż. Sześćdziesiąt tat temu prawie całkowicie ustał ruch pasażerski. W drugiej połowie lat 70. zakończył się demontaż torów. "Na pamiątkę" po kolejki pozostał nasyp w Puszczy Świętokrzyskiej oraz most kolejowy na Bobrzy na trasie Zagnańsk Wąskotorowy - Borowa Góra. Ostatni parowóz odrestaurowano w 2013 roku i przeniesiono na nowy plac zabaw w Zagnańsku (źródło: Wikipedia).
Zobaczcie galerię zdjęć dawnej kolejki, pochodzą one od członków facebookowej grupy Stary Zagnańsk