Dla Bartoszka to powrót „na stare śmieci” po blisko trzech latach. Przypomnijmy, że charyzmatyczny trener był zakontraktowany w Kielcach w sezonie 2016-2017. Mimo dobrego wyniku na koniec sezonu nie przedłużono z nim umowy, co było decyzją nowego właściciela Korony.
Na tę chwilę nowy szkoleniowiec nie skompletował jeszcze swojego sztabu szkoleniowego. Na pewno pozostaną w nim Kamil Kuzera, Michał Dutkiewicz i Mirosław Dreszer. Klub zakończył współpracę z Danielem Wojtaszem oraz Grzegorzem Zmudą.
– Rozstaliśmy się z trenerem Mirosławem Smyłą. Przegrywaliśmy ostatnie mecze, choć nasi przeciwnicy nie byli w najwyższej dyspozycji. Mecz we Wrocławiu przelał czarę goryczy. Ta decyzja zapadła od razu po meczu ze Śląskiem – mówi Krzysztof Zając, prezes Korony Kielce.
– Zdaję sobie sprawę, w jakiej sytuacji jest dzisiaj zespół i jakie stoi przed nami wyzwanie. Wierzę w tę drużynę, miasto, w tych kibiców. Razem możemy zrobić wszystko. Bardzo liczymy na Wasze wsparcie. Pamiętam ostatni mój mecz w Kielcach, na którym były pełne trybuny. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie. Zrobię wszystko, aby utrzymać Koronę w Ekstraklasie – dopowiada nowy szkoleniowiec Korony Kielce.
Pierwszy sprawdzian Bartoszka nastąpi w najbliższy poniedziałek. Tego dnia znajdująca się na dnie PKO Ekstraklasy Korona zagra na Suzuki Arenie z również walczącym o utrzymanie ŁKS-em Łódź.