W latach siedemdziesiątych na kieleckich ulicach można było podziwiać ponad 200 neonów. Z dokumentacji zachowanej przez Ludwika Jaszowskiego, która znajduje się w warszawskim Neon Museum, wynika, że tylko na krótkim odcinku ulicy Wiśniowej w Kielcach, w połowie lat 70-tych znajdowało się 13 różnych oryginalnych instalacji.
– Neony z końca lat 60. były projektowane przez artystów, były świetne opracowane pod względem graficznym. To cenna część naszego dziedzictwa historycznego, którą chcielibyśmy w pewnym zakresie przywrócić – powiedział PAP Rafał Zamojski, jeden z inicjatorów zbiórki.
W pierwszej kolejności do krajobrazu Kielc ma wrócić jeden z najbardziej charakterystycznych neonów - kot w butach. Na jego odtworzenie potrzebne jest około 40 tys. złotych.
– Neon kota w butach znajdował się na rogu ulic Sienkiewicza i Paderewskiego, reklamował sklep obuwniczy Koturn. Był prawdopodobnie najbardziej charakterystycznym neonem spośród wszystkich już nieistniejących. Niestety, nie zachowała się dokumentacja techniczna neonu, ale będzie go można odtworzyć na podstawie licznych zdjęć – zaznaczył Zamojski.
Neon kota w butach prawdopodobnie nie wróci na historyczne miejsce. Właściciele kamienicy, w której kiedyś mieścił się sklep obuwniczy, sceptycznie podeszli do tego pomysłu. Dlatego rozważane są dwie inne lokalizacje: budynek przy ulicy Sienkiewicza 76 oraz kamienica pomiędzy ulicami Warszawską, Kozią i al. IX Wieków Kielc.
Kot w butach może być kolejnym charakterystycznym neonem odtworzonym w centrum Kielc. W sobotę 25 czerwca przy ulicy Żytniej na ścianie hali sportowej uruchomiono dawny neon koszykarza. Projekt został sfinansowany z budżetu obywatelskiego. Koszt wyniósł 60 tys. złotych. Społecznicy liczą, że w niedługim czasie uda się odtworzyć także kolejne neony, na liście są m.in.: para z parasolką, elektryk i gitarzysta.