Paweł Kłak z zawodu jest informatykiem, pracuje dla firmy z branży telekomunikacyjnej. Skąd u naszego rozmówcy pasja do fotograficznych, dalekich obserwacji?
- Razem z żoną Martą oraz córeczkami Alicją i Asią lubimy podróże małe i duże. Zdobywając razem kolejne szczyty do odznaki "Korona Gór Świętokrzyskich" zainteresowałem się tym, co z tych miejsc widać. Tak zrobiłem pierwsze zdjęcie Tatr z Gór Świętokrzyskich. Potem znalazłem podobne fotografie w internecie. Po jakimś czasie ze zwykłego hobby zrodziła się pasja. Zacząłem szukać nowych miejsc i rekordów oraz zdobywać wiedzę. To pasja czasochłonna i wymagającą cierpliwości. Zacząłem podróżować po Polsce by "łowić" dalekie widoki. Skupiłem się na ekstremalnych obserwacjach czyli z dystansu ponad 200 kilometrów, często wykonanych po raz pierwszy z danego miejsca i rekordowych dla danego obszaru - wspomina Paweł Kłak.
Tatry z Jasnej Góry? Taki jest plan
Do tej pory zrobił zdjęcia Tatr z sześciu województw a obserwacje tych gór z ponad 200 km wykonał z kilkunastu miejsc - m.in. z okolic Bełchatowa, ze Świętego Krzyża, Sandomierza, Góry Chełmo, Gór Świętokrzyskich oraz z Wyżyny Lubelskiej (część jego zdjęć możecie zobaczyć w galerii powyżej).
- Większość tych obserwacji była pionierska, wykonana po raz pierwszy z tych konkretnych miejsc jak np. z Góry Kamieńskiej, Chełmo czy Sandomierza. Z planów, celów które chciałbym zrealizować na pewno wymienię pierwsze zdjęcie Tatr z wieży na Jasnej Górze - odległość wynosi 200 km i uwiecznieniem tatrzańskich szczytów z województwa opolskiego. Miałbym wtedy zdjęcie Tatr z każdego województwa w Polsce z którego jest to możliwe – prawdopodobnie jako pierwsza osoba, która tego dokonała - zaznacza Paweł Kłak.
Jak przygotować obserwacje?
W jaki sposób każdy z nas może poczynić podobne obserwacje, jaki sprzęt jest potrzebny?
- Można wykonać obserwację długodystansową nawet z 200 km bez specjalnego przygotowania. Dostęp do informacji jest powszechny. Ktoś, kto widział takie zdjęcia w internecie i zna konkretne miejsce, trafia na dobrą pogodę oraz czas i mając przy sobie nawet dobrej jakości aparat w telefonie może bez problemu taką obserwację wykonać. Natomiast są obserwacje długodystansowe do których trzeba się przygotować zarówno merytorycznie jak i logistycznie oraz gdzie wymagany jest odpowiedni sprzęt. Mam tu na myśli głównie obserwacje rekordowe, przełomowe, wykonane po raz pierwszy z konkretnego miejsca lub w inny sposób wyjątkowe. Takie obserwacje zazwyczaj poprzedzają różne wyliczenia, symulacje, dyskusje oraz rozważania czy taka obserwacja w ogóle jest możliwa - kontynuuje Kłak.
Sam sprzęt to nie wszystko
Oczywiście, jak zaznacza, wtedy wiedza z meteorologii, geografii, fotografii, a nawet fizyki jest niezbędna. Czy trzeba mieć jakiś wyjątkowy sprzęt fotograficzny?
- Tak jak wspomniałem wcześniej, obserwację długodystansową (nawet liczącą 200 km) można wykonać czasem smartfonem. Przygodę z obserwacjami można zacząć z aparatem kompaktowym wyposażonym w duży zoom. Niedogodnością będzie mała matryca, która odbije się na jakości zdjęć. Takiego wybór sprzętu może być odpowiedni na początek a w dodatku stosunkowo tani. Lepszą jakość zdjęć może zapewnić wybór lustrzanka cyfrowa z odpowiednim obiektywem np. z zakresem ogniskowych 150-600 milimetrów. Sam wybór sprzętu to nie wszystko, ważne są umiejętności fotografa. Jako ciekawostkę dodam, że pierwszą obserwację Alp z Polski wykonano aparatem kompaktowym a z Wyżyny Lubelskiej wykonano zdjęcie Tatr telefonem.
Fotografie Pawła Kłaka można znaleźć również na stronie internetowej DalekieWidoki.pl.