Spis treści
- Podzielone gospodarstwo
- Z domu "na pole"
- Urzędnicy wyjaśniają
- Mieszkają blisko S7
- Życie obok ekspresówki
Podzielone gospodarstwo
Województwo świętokrzyskie od południa graniczy z małopolskim, wśród gmin jakie bezpośrednio ze sobą sąsiadują jest Wodzisław w powiecie jędrzejowskim oraz Książ Wielki w miechowskim. Na granicy gmin, powiatów i regionów mieszkają w jednym z domów tamtejsi rolnicy. Paradoks całej sytuacji polegał na tym, że część ich działki leżała w świętokrzyskiej gminie Wodzisław, część już w granicach Książa Wielkiego.
Z domu "na pole"
Sytuację tę pokazali ostatnio internauci w mediach społecznościowych. "Jak jedziemy z Warszawy do Krakowa, to mijamy takie tajemnicze miejsce, w którym jak się jest w domu i się wyjdzie na dwór, to nagle jakaś niezwykła siła przenosi nas na pole" - taki wpis odnaleźliśmy na Facebooku, udostępniony przez mieszkańca świętokrzyskiego.
Gwoli wyjaśnienia - "wyjście na pole" w terminologii Małopolan i krakowian oznacza potocznie "wyjście na dwór" lub "wyjście na podwórko". Położenie takie dotyczy gospodarstwa, które znajduje się w przysiółku Zagóra na granicy regionów. Najbliższą miejscowością gminy Wodzisław są tam Świątniki.
Zobaczcie poniżej zrzut z Google Maps od strony województwa małopolskiego.
Urzędnicy wyjaśniają
Facebookowy wpis sugeruje, że północna część gospodarstwa leży w świętokrzyskim, południowa już w małopolskim, granica województw przecina działkę niejako na pół.
W celu wyjaśnienia całej, niecodziennej sytuacji skontaktowaliśmy się z Urzędem Miasta i Gminy Wodzisław w powiecie jędrzejowskim, czyli "stroną świętokrzyską".
Renata Koziara, sekretarz Wodzisława przekazała w rozmowie z serwisem kielce.eska.pl, że taka sytuacja z tym konkretnym domostwem miała miejsce przed laty, kiedy faktycznie część działki leżała w jednej gminie, część w drugiej. Dziś "urzędowo" posesja ta znajduje się w gminie Książ a więc już w Małopolsce. Pobliskie tereny rolne, należące do tej rodziny leżą natomiast już w gminie Wodzisław, liczącej około 6,4 tysiąca mieszkańców.
Mieszkają blisko S7
Tuż przy ogrodzeniu domostwa stoi tabliczka, informująca, że kończy się tu województwo małopolskie i zaczyna świętokrzyskie (jeśli jedziemy od strony Krakowa) oraz odwrotnie, jeśli podążamy z kierunku Kielc.
Dlaczego na przełomie lat doszło do zmiany i cała działka znalazła się już w granicach małopolskiego? Sekretarz Renata Koziara wyjaśnia, że miało to związek z wyburzeniami domostw na terenie, którędy miała przebiegać droga ekspresowa S7. Wcześniejszy dom i działka tamtejszej rodziny faktycznie były podzielone, ale obecny, nowy dom leży już na terenie gminy Książ Wielki. Sytuacja w okolicy, na pograniczu zmieniła się jeszcze o tyle, że wspomniana trasa szybkiego ruchu już tam istnieje.
Życie obok ekspresówki
Po naszym sygnale temat analizował między innymi urzędnik zajmujący się planowaniem przestrzennym w gminie Wodzisław. Dostaliśmy potwierdzenie, że rodzina mieszka już w gminie Książ (wieś Moczydło).
Poniżej zrzut z Google Maps od strony świętokrzyskiego.
Sekretarz Miasta i Gminy wyjaśnia nam, że położenie działki nie było na przełomie lat przedmiotem jakichś interwencji, sami zainteresowani mieszkańcy też nie zgłaszali z tego powodu urzędowych problemów.
- Inni mieszkańcy, którzy zostali wysiedleni z terenów gdzie powstała trasa S7, wybudowali nowe domostwa na pobliskich terenach. Po oddaniu ekspresówki rolnicy mają zapewnione dojazdy do pól, jeśli pojawiają się jakieś uwagi z niektórych miejscowości, to dotyczą na przykład zbyt małej ilości ekranów akustycznych, mieszkańcy zgłaszają, że hałas dochodzący z "siódemki" doskwiera im zbyt mocno. Dotyczy to głównie wsi Klemencice i Mierzawa, znajdujących się przy węźle drogowym i blisko trasy - mówi Renata Koziara.

Sancygniów to malownicza wieś na południu świętokrzyskiego. Zobacz galerię zdjęć poniżej.