Galeria zdjęć

To miejsce jest "Świętokrzyską Kalwarią". Szlak wiedzie przez słynną Puszczę Jodłową

2025-06-04 10:39

Ci, którzy odwiedzają to miejsce po raz pierwszy, są zachwyceni. Inni chętnie tu wracają. Przeżycia duchowe łączą z aktywnością na świeżym powietrzu i podziwianiem cudownych widoków. Czym jest "Świętokrzyska Kalwaria"? Co to za miejsce? Poznajcie je bliżej!

Spis treści

  1. Droga krzyżowa od 1608 roku
  2. W Świętokrzyskiem też mają "Kalwarię"
  3. Sanktuarium i wał kultowy
  4. Legenda o pielgrzymie

To jedno z najsłynniejszych i najbardziej rozpoznawalnych miejsce w Górach Świętokrzyskich. Klasztor na Łysej Górze od setek wieków przyciąga pielgrzymujących. Święty Krzyż to nie tylko atrakcja turystyczna, przyrodnicza, ale również miejsce mistyczne, do duchowego przeżywania.

Droga krzyżowa od 1608 roku

Do sanktuarium można dojść tak zwaną drogą królewską z Nowej Słupi. Wzdłuż niej znajdują się stacje drogi krzyżowej.

W 1608 roku utworzył ją opat Antoni Maliszewski. W 2004 roku erygował ją ówczesny biskup sandomierski Andrzej Dzięga. Po wcześniejszej, historycznej drodze pozostały dwie murowane kapliczki, widoczne ze szlaku "droga królewska". Autorem drewnianych stacji jest Aleksander Kucharski, nawiązują one do ciesielki regionu świętokrzyskiego. Odnowy doczekały się w 2007 roku, dzięki staraniom Miasta i Gminy Nowa Słupia.

Trzy znajdują się jeszcze w Nowej Słupi - obok kościoła pod wezwaniem Świętego Wawrzyńca, przy Domu Opata i Muzeum Starożytnego Hutnictwa. Kolejne siedem mamy przy drodze królewskiej, już na terenie Świętokrzyskiego Parku Narodowego, ostatnie cztery mieszczą się na polanie obok klasztoru na Świętym Krzyżu.

Świętokrzyskie. Turyści podziwiają Święty Krzyż i piękne widoki

W Świętokrzyskiem też mają "Kalwarię"

Najwięcej osób pielgrzymuje tutaj zawsze w Wielki Piątek. Kto jednak chce pomodlić się osobno lub w mniejszym, na przykład rodzinnym gronie, może przejść trasę w dowolnym terminie, w zadumie zatrzymywać się przy poszczególnych stacjach. Za wstęp na teren Świętokrzyskiego Parku Narodowego trzeba uiścić opłatę.

Pokonanie tej konkretnej drogi krzyżowej wymaga też wytrwałości, sprawności i hartu ducha. Maszerujący z Nowej Słupi do sanktuarium na Świętym Krzyżu muszą liczyć się zarówno ze zmęczeniem, jak i trudnościami terenu. Szlak jest kamienisty, wymagający, szczególnie po opadach deszczu w wielu miejscach ziemia jest mokra i błotnista. Nieprzypadkowo nazywany jest "Świętokrzyską Kalwarią". Ta prawdziwa - Zebrzydowska - znajduje się w województwie małopolskim i widnieje na liście światowego dziedzictwa UNESCO.

Zobacz poniżej zdjęcia pięknych widoków z wieży radiowo-telewizyjnej na Świętym Krzyżu.

Sanktuarium i wał kultowy

Klasztor Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej na Świętym Krzyżu, docelowe miejsce pielgrzymowania, to najstarsze sanktuarium w Polsce. Dokładna data założenia świątyni nie jest znana, choć najstarsze wzmianki o Benedyktynach w tym miejscu odnoszą się jeszcze do czasów panowania króla Bolesława Chrobrego, który - jak podaje kronikarz Jan Długosz - w 1006 roku sprowadził tu Benedyktynów z Monte Cassino.

Sanktuarium znajduje się na szczycie Łysej Góry. Liczy ona 595 metrów nad poziomem morza, to jedno z najwyższych wzniesień w Górach Świętokrzyskich. Co ciekawe, to miejsce owiane jest legendami, do dziś ciekawość odwiedzających budzi tajemniczy wał kultowy

Legenda o pielgrzymie

Ze "Świętokrzyską Kalwarią" związana jest także legenda o pielgrzymie Emeryku, który przed wiekami miał podążać właśnie tą trasę do klasztoru. Opowiada o rycerzu, który porzucił swoje dotychczasowe zajęcie i postanowił zostać pielgrzymem. Odwiedzał różne cudowne miejsca na świecie, aż trafił na ziemię świętokrzyską. Chwalił się mieszkańcom Nowej Słupi, że jest najbardziej pobożnym człowiekiem na świecie a jego dusza po śmierci trafi prosto do Raju. Drogę po kamiennej ścieżce na szczyt Łysej Góry zdecydował się pokonać na kolana. Ludzie szli obok i podziwiali jego wytrwałość.

Kiedy pielgrzym dotarł już na skraj puszczy, w odległym o około dwa kilometry klasztorze zabiły dzwony! Emeryk oznajmił mieszkańcom, że to na jego cześć. Gdy tylko wypowiedział te słowa, nagle zamienił się w... kamienny posąg! Ludzie byli przerażeni tym, co zobaczyli. Według podań pielgrzym kontynuuje swoją wędrówkę na Święty Krzyż, głoszą one, że co roku posuwa się do góry na odległość równą... ziarnku piasku. Kiedy wreszcie dotrze do celu i ucałuje Święte Drzewo, dopełni swojej pokuty, ale w tym czasie nastąpi koniec świata! Informuje o tym napis na dachu, który chroni rzeźbę pątnika.

Figurka Emeryka znajduje się na końcu ulicy Świętokrzyskiej, nieopodal wejścia na teren Świętokrzyskiego Parku Narodowego, przy drodze królewskiej do słynnego klasztoru. Ile prawdy jest w legendzie? Nie wiadomo i raczej nikt do tej pory szczegółowo tego nie sprawdzał.

Zdjęcie rzeźby pielgrzyma Emeryka poniżej.

Posąg Emeryka i droga z Nowej Słupi na Święty Krzyż

i

Autor: Piotr Stańczak
Kielce Radio ESKA Google News
QUIZ. Góry Świętokrzyskie - miejsca, ludzie i legendy. Czy znasz je dobrze?
Pytanie 1 z 10
Czy węgierski królewicz, Święty Emeryk, przebywający przed wiekami w Górach Świętokrzyskich, poznał osobiście polskiego króla Bolesława Krzywoustego?