- Będą to badania molekularne, które są bardzo wiarygodne. Można jednorazowo badać tylko cztery próbki, ale diagnostyka trwa od pół godziny do czterdziestu minut, a więc jest to bardzo szybkie urządzenie - wyjaśnia Rafał Szpak, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka w Kielcach.
Badaniom na obecność koronawirusa będą poddawane przede wszystkim pacjentki szpitala przy ul. Prostej. Jak twierdzi dyrektor, urządzenie znacznie ułatwi funkcjonowanie lecznicy.
- Wiemy jaką mamy dziś sytuację, wiemy że mimo wielu wysiłków zarówno Sanepidu, jak i Podzamcza Chęcińskiego, gdzie również badania są prowadzone, czasami zdarzają się awarie, zdarzają się duże ilości badań i trzeba długo czekać na wynik, a jeżeli to wynik pacjenta, od którego zależy dalsza działalność oddziału, to czas jest bardzo ważny - podkreśla dyrektor. Ponadto planujemy rozpocząć planowe zabiegi, a trudno je rozpocząć bez szybkiej diagnostyki w kierunku zakażenia koronawirusem - dodaje.
Sprzęt wraz z testami powinien trafić do szpitala przy ul.Prostej w czasie do 1,5 miesiąca. Będzie kosztował około 300 tys. zł.