Kielczanie trzy punkty zdobyli na własnym terenie pokonując GKS Jastrzębie 3:2. Nie było to jednak łatwe spotkanie, a jego losy rozstrzygnęły się w ostatnich minutach. Strzelcem zwycięskiego gola był Emile Thiakane, który wykorzystał rzut karny.
– Cieszę się z premierowego trafienia, jednak to jest praca całego zespołu. Koledzy bardzo dobrze mnie przyjęli i zaufali. Pokazali to przy karnym. Nie byłem wyznaczony do strzelania "jedenastki", a jednak oddali mi piłkę – przyznaje napastnik.
Korona Kielce w ostatnim meczu nie ustrzegła się błędów. – Cięgle mocno pracujemy nad organizacją gry. Mamy młody zespół. Większość z zawodników trenuje ze sobą od kilku tygodni. Brakuje jeszcze zgrania, zrozumienia. Przyszli z różnych drużyn, od kilku trenerów. Teraz muszą dostosować się do naszego stylu – przekonuje Maciej Bartoszek.
W piątek kielczanie zagrają z Puszczą Niepołomice. – Tam nigdy łatwo się nie grało. To specyficzny teren. Przyjdzie nam mierzyć się z drużyną, która mocno namieszała w poprzednim sezonie. Trener Tułacz wykonuje bardzo dobrą pracę. Czeka nas trudne spotkanie. Jeśli ktoś myśli, że zwycięstwo przyjdzie nam w łatwy sposób, to jest w błędzie. Tak będzie w każdym kolejnym meczu w pierwszej lidze – wyjaśnia kielecki szkoleniowiec.
Początek meczu w Niepołomicach o godzinie 19.