- Bardzo ważne, że chłopaki po tak długiej podróży i meczu w Segedynie we czwartek od razu byli bardzo skoncentrowani i zrobili przewagę. Właśnie w Szczecinie przegrała Orlen Wisła Płock na początek ligi, więc jestem bardzo zadowolony z tego zwycięstwa i wdzięczny zawodnikom - podsumowuje trener Tałant Dujszebajew.
- W trakcie całego meczu bez wątpienia kontrolowaliśmy wynik i mieliśmy zasłużoną przewagę. Cieszymy się, że teraz wracamy już do Kielc, wreszcie wyśpimy się we własnych łóżkach, ale dla mnie meczowy maraton jeszcze się nie skończył. Będzie trwał aż do 6 marca i meczu z Górnikiem Zabrze. Teraz mamy prawie tydzień przerwy, co jak na ostatni okres jest nieprawdopodobne. To dla nas szansa, by się dobrze przygotować do meczu z Flensburgiem i wygrać grupę Ligi Mistrzów, co było naszym celem od początku sezonu. Zrobimy wszystko, by wygrać pozostałe dwa mecze przed przerwą na reprezentacje - dodaje szkoleniowiec.
W następnym meczu Łomża Vive Kielce podejmie w Hali Legionów SG Flensburg-Handewitt. Czwartkowe spotkanie rozpocznie się o godz. 18:45 i zadecyduje o pierwszym miejscu w grupie Ligi Mistrzów.
Sandra SPA Pogoń Szczecin – Łomża Vive Kielce 29:40 (16:22)
Pogoń: Terekhov, Gawryś – Wrzesiński, Gierak, Zaremba, Biernacki 4, Krupa 5, Rybski 3, Matuszak 1, Telenga, Fedeńczak 5, Krysiak 1, Krok 3, Jedziniak, Wąsowski 4, Bosy 3.
Łomża Vive: Kornecki, Wałach – Olejniczak 2, D. Dujszebajew, Vujović 9, Moryto 6, Karaliok 3, Sićko 5, Kaczor, Kulesz 6, Surgiel 8, Lijewski 1.