Bartłomiej Zapała

i

Autor: bipum.kielce.eu Bartłomiej Zapała, zastępca prezydenta Kielc.

O tym się mówi!

Afera z wyjazdem wiceprezydenta Kielc do Paryża. Czy poda się do dymisji?

2025-03-24 15:54

Nie milkną echa wyjazdu wiceprezydenta Kielc Bartłomieja Zapały do Paryża za pieniądze z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Zarówno sam zainteresowany jak też opozycyjni radni zwołali w tej sprawie konferencje prasowe.

Spis treści

  1. 12 tysięcy złotych na wyjazd do Paryża
  2. Wiceprezydent Zapała wyjaśnia
  3. Radni PiS: władze próbują obciążyć MOPR
  4. Opozycja grzmi: to nie jedyny taki wyjazd
  5. To szastanie publicznymi pieniędzmi?
  6. Zapała: niech to nie przesłoni mojej pracy
  7. Ile pieniędzy do zwrotu?

12 tysięcy złotych na wyjazd do Paryża

O sprawie poinformowali kilkanaście dni temu przedstawiciele opozycyjnego klubu radnych miejskich Prawa i Sprawiedliwości. Poinformowali, że analiza dokumentów wykazała, iż Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, sfinansował wycieczkę nazywaną „konferencją” wiceprezydenta Bartłomieja Zapały wraz z jego małżonką do Paryża w dniach 17-19 czerwca 2024 roku. 

- Żadna konferencja we wskazanym zakresie się nie odbyła, a jedynie doszło do spotkania roboczego, dotyczącego projektu „YESVolunteer”, w którym uczestniczyło zaledwie 12 osób jak wynika z relacji zdjęciowej na oficjalnej stronie projektu. Takie spotkanie mogło odbyć się w formule online i nie wymagało narażania na koszty MOPR w postaci wycieczki wiceprezydenta wraz z małżonką. Koszty biletów lotniczych, noclegu oraz zaliczki pobranej na ten wyjazd przekroczyły 12 tysięcy złotych - wyliczali radni PiS.

Efektem analizy dokumentów w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Kielcach było skierowanie zawiadomienia do prokuratury w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa przez wiceprezydenta Bartłomieja Zapałę.

Czytaj więcej:

Wiceprezydent Zapała wyjaśnia

Zastępca prezydenta Kielc Bartłomiej Zapała zwołał w poniedziałek konferencję prasową, aby - jak to nazwał - w sposób spokojny i bez tonu sensacji podzielić się informacjami dotyczącymi rozliczenia wyjazdu w czerwcu ubiegłego roku w ramach projektu YES Volunteer. Był on realizowany w ramach unijnego programu Interreg.

- Organizacja tego wyjazdu odbywała się w ekspresowym tempie z obawy, że wcześniejsza wielomiesięczna zwłoka i brak kontaktu z partnerami doprowadzi do utraty przez Miasto Kielce możliwości pozyskania prawie miliona złotych dofinansowania na rozwój Kieleckiego wolontariatu. W dobrej wierze, bez wywierania nacisku i w zaufaniu do wysokich standardów działania miejskiej instytucji poprosiłem Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie o pomoc w zorganizowaniu tego wyjazdu. MOPR był wówczas jeszcze przed powstaniem w lipcu Wydziału Dialogu Społecznego, jedyną miejską instytucją, która w swoich działaniach obejmowała kwestie wolontariatu. Proces finansowego rozliczenia tego wyjazdu związany był z rozliczeniem wszystkich kosztów ponoszonych w tym projekcie i kończy się złożeniem pierwszego raportu finansowego do programu Interreg. Ma to nastąpić do końca tego tygodnia - zaznaczał wiceprezydent Kielc. 

- Analiza wewnętrznych dokumentów, które powstały w MOPR i nie były przedstawiane wcześniej do Urzędu Miasta pokazuje, że nie wszystko odbyło się w odpowiednio. Wątpliwości wzbudził sposób i zasadność wypłacenia diety związanej z moim pobytem na konferencji w Bobini pod Paryżem. Z tego względu dokonałem zwrotu całości kwoty, którą otrzymałem jeszcze przed wyjazdem. Poprosiłem również o wyliczenie kwoty odsetek od dnia pobrania tej diety i tę kwotę również wpłaciłem na konto MOPR. Bez konsultacji ze mną i bez mojej aprobaty dokonano również wyboru najdroższego biletu lotniczego. Jak się okazało w ostatnich dniach biuro podróży przedstawiło cztery propozycje dotarcia na lotnisko do Paryża w bardzo podobnym standardzie i w podobnych terminach. Nie znam powodów, dlaczego dokonano takiego wyboru - argumentował Bartłomiej Zapała.

Jak dodał zastępca prezydenta, jest to przedmiotem wewnętrznego postępowania kontrolnego. Tłumaczył, że wybór najdroższego biletu był niekorzystny także i dla niego ze względu na fakt, że od początku deklarował, iż koszt poniesiony na podróż i pobyt we Francji jego żony w całości pokryje ze swoich pieniędzy.

Radni PiS: władze próbują obciążyć MOPR

- Władze miasta przyjęły narrację, że właściwie nie są niczemu winne, ponieważ to MOPR organizował wyjazd i próbują przerzucić odpowiedzialność za ten skandal na ówczesne władze Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Fakty mają się zupełnie inaczej, ponieważ to Bartłomiej Zapala osobiście zlecił ówczesnym władzom MOPR przygotowanie tego wyjazdu pomimo ostrzeżeń, że jednostka nie może płacić za takie rzeczy, a teraz próbuje obciążać osoby ówcześnie zarządzające MOPR-em - mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Marcin Stępniewski, przewodniczący klubu radnych PiS.

- W związku z tym uzupełniamy zawiadomienie do prokuratury o powołanie na świadków ówczesnej dyrektor MOPR Pani Magdaleny Gościniewicz, zastępcy dyrektora, głównego księgowego, zastępcy głównego księgowego oraz kadrowej. Niech osoby wplątane w tę sprawę same powiedzą prokuraturze jaki był przebieg organizacji tego wyjazdu i czy wiceprezydent miał zwracać lub rozliczać te wydatki wcześniej czy jednak nastąpiło to dopiero w momencie ujawnienia wyjazdu do Paryża - dodał Stępniewski.

Opozycja grzmi: to nie jedyny taki wyjazd

Przedstawiciele PiS podali, że wyjazd do Paryża nie jest jedynym, który realizował wiceprezydent za zgodą prezydentki Kielc Agaty Wojdy. Poinformowali, że w dniach 19-23 lutego bieżącego roku udał się do Grecji samochodem prywatnym przejeżdżając łącznie niemalże cztery tysiące kilometrów.

- Celem wyjazdu była „okrągła” 112. rocznica wyzwolenia miasta Janina spod panowania osmańskiego. Prócz tego wydarzenia w trakcie wyjazdu odbyła się wycieczka z przewodnikiem po historycznym centrum Janiny, wejście na teren zamku, zwiedzanie Synagogi, Miejskiego Muzeum Etnograficznego, Cytadeli, Katedry, Muzeum Srebrnictwa, wystawy fotograficznej czy udział w Koncercie Orkiestry Symfonicznej w Teatrze Królewskim. Należy w tym miejscu postawić pytanie czy załatwił tam jakieś ważne sprawy dla Kielc? - pyta Marcin Stępniewski.

- Wiceprezydent Bartłomiej Zapała jak wynika z dokumentów Urzędu Miasta pobrał na ten cel zaliczkę w postaci 4500 złotych na kilometrówkę za korzystanie z samochodu prywatnego, a następnie rozliczył pozostałą część delegacji co łącznie daje kwotę ponad 6 tysięcy złotych plus wypłata zaliczki i rozliczenie delegacji pracownika Urzędu Miasta, co daje łącznie 7 tysięcy złotych. Taniej byłoby pojechać z kierowcą zatrudnionym w Urzędzie Miasta, ponieważ koszty paliwa za taki wyjazd nie powinny przekroczyć 2500 zł. Wydaje się, że skoro była to podróż autem, to przyczyną może być brak lotniska w okolicy? Otóż lotnisko z odpowiednim połączeniem znajduje się w samym mieście Janina, a koszt lotu w obie strony dla dwóch osób oscyluje w okolicy 1300 złotych. Powstaje zatem pytanie dlaczego wiceprezydent Bartłomiej Zapała jechał samochodem prywatnym skoro każdy inny wariant byłby tańszy z perspektywy miasta? - pyta dalej przewodniczący klubu PiS w radzie miejskiej.

Kielce Radio ESKA Google News

To szastanie publicznymi pieniędzmi?

- Podczas dzisiejszej konferencji prasowej wiceprezydent Bartłomiej Zapała potwierdził, że w tym wyjeździe brał udział członek jego rodziny. Podczas wyjazdu zdecydowano się na okrężną drogę, która przebiegała zgodnie z rozliczenia kosztów przez Słowację, Węgry, Serbię, Macedonię, Grecję, Albanię, Bośnię i Hercegowinę, Chorwację, a później prawdopodobnie znów przez Węgry i Słowację. - Po co wiceprezydent jechał samochodem prywatnym oraz tak okrężna drogą? - zastanawia się Stępniewski.

Radny PiS twierdzi, że prezydent Agata Wojda bierze pełną odpowiedzialność "za takie szastanie publicznymi pieniędzmi, ponieważ widnieje na wszystkich dokumentach świadczących o wyrażeniu zgody na wyjazd samochodem prywatnym, rozliczeniu kilometrówki, a także to ona wydała polecenie wyjazdu służbowego w tym zakresie, a dodatkowo kierowała podziękowania do ambasadora za organizację tego niezwykle ważnego wyjazdu z perspektywy miasta Kielce".

- W związku z tym zawiadomienie do prokuratury zostanie uzupełnione także o wyjazd wiceprezydenta Zapały do Grecji, na co Pani prezydent Agata Wojda nie tylko wyraziła zgodę, ale także wydała polecenie wyjazdu służbowego w takiej formie - przypominał Marcin Stępniewski.

Zapała: niech to nie przesłoni mojej pracy

- Nie było nigdy moją intencją przerzucanie kosztu wyjazdu członka mojej rodziny na miejską instytucję. Zapłaciłem całą należną kwotę pierwszego dnia, kiedy otrzymałem z MOPR dokument w tej sprawie, ale wiem, że nie nastąpiło to natychmiast. Formalne procedury to jedno, ale oczekiwania wysokiego standardu w publicznym działaniu to coś zupełnie innego. Dlatego wszystkich chciałem bardzo serdecznie przeprosić. Mam świadomość, że sprawa ta jest komentowana w zdecydowany sposób przez polityków, przez opinię publiczną, ale mam również głęboką nadzieję, że nie przesłoni całkowicie mojej pracy, której się podjąłem na rzecz miasta - wyjaśniał podczas konferencji Bartłomiej Zapała, przypominając, że do jego obowiązków należy nadzorowanie spraw związanych z edukacją, polityką społeczną, kulturą, profilaktyką zdrowotną, turystyką, sportem i promocją. Także kwestii związanych z relacjami z zagranicznymi partnerami naszego miasta.

- Kielecka Rada Miasta poprosiła komisję rewizyjną o zbadanie wszystkich zagranicznych delegacji, w których uczestniczyłem w ramach wypełniania tych obowiązków. Dokumenty z tym związane mają jeszcze dzisiaj (poniedziałek 24 marca - przyp. PSta) zostać przekazane do komisji. W tej sprawie także nie mam niczego do ukrycia przed opinią publiczną. Od czas objęcia przeze mnie funkcji zastępcy prezydenta uczestniczyłem w sześciu zagranicznych wyjazdach. Poza pierwszym wyjazdem do Francji jeszcze dwukrotnie w lipcu ubiegłego roku do Nuoro we Włoszech i w lutym tego roku do Janiny w Grecji towarzyszył mi członek rodziny. Chciałem wyraźnie zaznaczyć, że miasto nie poniosło w związku z tym żadnego dodatkowego kosztu. Podobnego rodzaju wyjazdy odbywały się w Kieleckim i nie tylko w Kieleckim samorządzie także w poprzednich kadencjach i bardzo liczę na to, że komisja rewizyjna w swoim raporcie odpowiednio to wykaże. Na koniec jeszcze prośba do państwa. Mam pełną świadomość, że moja praca jako osoby zajmującej wysokie stanowisko publiczne podlega surowym kryteriom oceny. To nieodłączna część działań, na które się zdecydowałem. Ale w tej sprawie bardzo wiele niesprawiedliwych komentarzy i ocen kierowanych jest w stronę członków mojej rodziny. Wielokrotnie z różnych stron opinii publicznej pojawiają się sygnały i apele, żeby chronić osoby prywatne, nie sprawujące funkcji publicznych. Bardzo proszę, żeby mogło się to odnosić także do członków mojej rodziny.

Ile pieniędzy do zwrotu?

Jaka jest łączna kwota zwrotu, którą Zapała ma z tytułu wyjazdu do Paryża?

- W przypadku pobytu mojej żony jest to kwota prawie 6000 złotych plus prawie 2000 zł zwrotu diety. Bardzo precyzyjnie mówiąc, zwróciłem całość diety, którą otrzymałem w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie. To jest wraz z tą kwotą odsetek 1452 zł plus ponad 300 złotych odsetek - dodał Zapała. 

Jak odniósł się do poniedziałkowej konferencji prasowej radnych Prawa i Sprawiedliwości?

- Ja nie znam terminów wystąpień członków PiS, nigdy nie były one ze mną konsultowane, więc zapraszając państwa (tu zwrócił się do dziennikarzy - przyp. PSta) na to spotkanie, nie mieliśmy świadomości, że Prawo i Sprawiedliwość organizuje dzisiaj jakąś konferencję. Od początku od momentu, w którym Prawo i Sprawiedliwość zwróciło uwagę na tę sprawę tłumaczymy, czy staramy się wyjaśniać, że jesteśmy w trakcie pewnego procesu. I dopiero w ostatnim czasie mieliśmy dostęp do kompletu dokumentów, które został wytworzone w tej sprawie. W międzyczasie mieliśmy pierwsze posiedzenie komisji rewizyjnej, która poprosiła precyzyjnie miasto o dokumenty w tej sprawie, więc także jest to proces, który wymaga czasu. Postaramy się jak najszybciej to będzie możliwe przekazywać państwu informacje i stąd też moja dzisiejsza wypowiedź - mówił Zapała, dodając na koniec, że nie podał się do dymisji w związku z tą sprawą.

Świętokrzyskie. Kielczanie protestowali przeciwko budowie trasy ekspresowej S74
QUIZ. Jak dobrze znasz historię Kielc i województwa świętokrzyskiego? Sprawdź!
Pytanie 1 z 10
Skąd, według legend, wzięła się nazwa rzeki "Silnica", która przepływa przez Kielce?