Niedzielne popołudnie policjanta Zespołu Medycznego kieleckiego oddziału prewencji udowodniło, że funkcjonariuszem jest się nawet poza służbą. Na osiedlu Bocianek jedna z kobiet, która zaparkowała swój samochód poprosiła o pomoc policjanta komunikując, że jej samochód się pali.
Funkcjonariusz długo się nie zastanawiając natychmiast podbiegł do pojazdu francuskiej marki. Mężczyzna zlokalizował, że pali się dolna osłona silnika. Podjął decyzję o wypchnięciu pojazdu z pomiędzy innych, które obecnie znajdowały się na parkingu i przy pomocy gaśnicy stłumił ogień.
Mężczyzna po dogaszeniu ognia odciął dopływ prądu w samochodzie i wezwał straż pożarną. Dzięki błyskawicznej akcji, jedynym zadaniem strażaków było sprawdzenie czy pożar został dobrze ugaszony.