Areszt dla kielczanina za handel narkotykami

i

Autor: KMP w Kielcach Areszt dla kielczanina za handel narkotykami

Areszt dla kielczanina za handel narkotykami

2020-08-05 11:08

Decyzją kieleckiego sądu najbliższe trzy miesiące w celi spędzi 31-letni mieszkaniec miasta. Policjanci ustalili, że mężczyzna trudnił się wprowadzaniem do obrotu znacznych ilości zabronionych substancji. W jego mieszkaniu znaleziono ponad dwa kilogramy różnych narkotyków. Dodatkowo mężczyzna był poszukiwany listem gończym.

Sprawą 31-latka zajmowali się stróże prawa z dwóch wydziałów kieleckiej komendy. Kryminalni z Zespołu Poszukiwań i Identyfikacji Osób poszukiwali tego mężczyzny na podstawie listu gończego, bo nie stawił się do aresztu by odbyć karę 1,5 roku pozbawienia wolności. Z kolei mundurowi z Wydziału d/w z Przestępczością Narkotykową ustalili, że kielczanin może mieć znaczne ilości narkotyków.

- Do realizacji obu spraw policjanci przystąpili w poniedziałkowe przedpołudnie – informuje sierż. szt. Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. - 31-latek nie krył zdziwienia, gdy funkcjonariusze zapukali do jego mieszkania. Tym większe było jego zdumienie, gdy kryminalni nie poprzestali na zatrzymaniu go do odbycia kary i zaczęli dokładnie przeszukiwać mieszkanie. Te działania kieleckich stróżów prawa sprawiły, że zostały ujawnione i zabezpieczone znaczne ilości narkotyków – dodaje.

Do badań laboratoryjnych trafiło blisko 1100 gramów białego proszku, wstępnie zidentyfikowanego jako amfetamina oraz blisko 1,3 kg suszu, najprawdopodobniej będącego marihuaną.

Śledczy z Wydziału do walki z Przestępczością Narkotykową kieleckiej komendy ustalili, że mężczyzna trudnił się wprowadzaniem do obrotu znacznej ilości narkotyków. Decyzją sądu 31-latek został już tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu nawet 12 lat więzienia.

Szkoła walk w dawnym budynku liceum w Kielcach
Jak długo przetrwałbyś jako bohater horroru?
Pytanie 1 z 10
Pukasz do drzwi mieszkania swojej drugiej połówki, ale okazuje się, że drzwi są otwarte, a w domu nikt nie odpowiada. Co robisz?