Sobotnie rozgrywane na Suzuki Arenie w Kielcach było dwa razy przerywane, ponieważ kibice obu drużyn odpalali race. Jak relacjonowała policja, sytuacja zaogniła się pod koniec meczu, kiedy pseudokibice Radomiaka Radom spalili barwy klubowe kieleckiej drużyny, co doprowadziło do napięć między obiema grupami. Grupa kielczan próbowała dostać się do sektora gości.
Zamieszki na meczu Korony. Bójka i zatrzymania
Na prośbę organizatora na stadion wprowadzono dodatkowe siły z Oddziałów Prewencji Policji z Kielc i Radomia. Dzięki ich działaniom nie doszło do bójek między kibicami obu drużyn. Ostatecznie policja zatrzymała siedem osób: dwóch kielczan oraz pięciu mężczyzn z sektora gości w wieku od 23 do 54 lat. Czterej z nich to mieszkańcy Radomia, a jeden Warszawy.
"Trzech z zatrzymanych mężczyzn odpowiadało przed sądem w niedzielę w trybie przyspieszonym, za to, że uniemożliwiali weryfikację osób odpalających materiały pirotechniczne podczas meczu. Sąd zastosował wobec nich grzywny 2 tys. zł i dwuletnie zakazy stadionowe. Muszą również pokryć koszty postępowania sądowego" – przekazała młodszy aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowy kieleckiej policji.
Polecany artykuł:
Zaznaczyła, że pozostali mężczyźni odpowiedzą w trybie zwykłym. Zastosowano wobec nich środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, połączonego z zakazem przebywania w miejscu organizowania imprez masowych oraz poręczenia majątkowe. "Mężczyźni będą odpowiadać za posiadanie na stadionie materiałów pirotechnicznych, rzucanie przedmiotami mogącymi stanowić zagrożenie dla innych uczestników i czynny udział w zbiegowisku" – dodała.
W sobotnim meczu uczestniczyło ponad 10 tysięcy kibiców. Spotkanie zakończyło się wygraną Korony Kielce 2:1 (1:1).