Koncert odbył się w niedzielę 8 stycznia w trakcie jednej z mszy świętych. Wystąpiły: zespół muzyczny Arco oraz miejscowa schola parafialna. Parafia pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusowego jest jedną z największych pod względem liczby mieszkańców w Skarżysku-Kamiennej. Kościół (najstarszy w mieście, mieszkańcy nazywają go popularnie "dużym") mieści się przy ulicy Niepodległości.
W sieci "zawrzało"!
Najwięcej dyskusji po koncercie wywołał... baner Lotto Totalizatora Sportowego, które pojawiły się w świątyni. - Parafia Najświętszego Serca Jezusowego w Skarżysku-Kamiennej już nie raz pokazała, że nawet ksiądz się za pieniądze modli ale sytuacja z dziś to już TRAGEDIA!!!!! Sponsorem Mszy Świętej był Totalizator Sportowy Lotto. Ciekawe czy ksiądz proboszcz zgodził się ustawić banery za „Bóg zapłać” czy pokaźną kwotę. Ciekawe co o tym myśli biskup ordynariusz oraz Kuria Diecezjalna. Diecezja Radomska - taki wpis pojawił się w niedzielę na Facebooku, na stronie Spotted: Skarżysko- Kamienna.
O całej sytuacji pisaliśmy po raz pierwszy tutaj: W skarżyskim kościele stanął baner LOTTO. Wylosowano numery 3,14,25 - komentują internauci
Temat wywołał lawinę komentarzy, wiele z nich nieprzychylnych parafii. Komentujący dawali do zrozumienia, że kościół nie jest odpowiednim miejscem do umieszczania reklamowego baneru. Skąd on w ogóle się tam wziął w trakcie niedzielnego koncertu? Totalizator Sportowy był sponsorem wydarzenia.
Proboszcz wyjaśnia
- Nie zajmowałem się bezpośrednio organizacją koncertu, to leżało w gestii Stowarzyszenia Na Rzecz Rozwoju Parafii Najświętszego Serca Jezusowego, ono także zawierało umowę ze sponsorem. Nie ulega natomiast wątpliwości, że popełniłem błąd wyrażając zgodę na to, aby baner w ogóle pojawił się w kościele. Teraz się z tego tłumaczę... - przyznaje ksiądz Jan Kularski, proboszcz parafii Najświętszego Serca Jezusowego.
Nieco więcej szczegółów zdradza zarząd stowarzyszenia. Organizacja działająca przy parafii skontaktowała się z kieleckim oddziałem Totalizatora Sportowego w sprawie sponsoringu. Konkretnie chodziło o ufundowanie drobnych upominków dla artystów. Umieszczenie banerów w kościele było jednym z warunków zawarcia umowy.
Koncert piękny, ale posypał się... hejt
- Czasy są takie, że bez pomocy sponsorów ciężko zorganizować podobne wydarzenie. Sam koncert był przepiękny, wiernym bardzo się podobał i ja też byłam podbudowana występem artystów. Niestety, zupełnie nie rozumiemy fali hejtu, jaka wylała się na parafię z powodu dwóch banerów. Nie znajdował się przecież przed samym ołtarzem, w centralnym miejscu kościoła, ale z boku świątyni - wyjaśnia jedna ze skarżyszczanek działających w stowarzyszeniu, która chce zachować anonimowość.
Najwięcej kontrowersji wzbudził sam fakt, że baner stanął w kościele, pomijając szczegóły umowy sponsorskiej. - Cóż, człowiek uczy się całe życie, na pewno musimy i z tego wyciągnąć wnioski - dodaje nasza rozmówczyni ze skarżyskiego stowarzyszenia.