- Zaczęliśmy to spotkanie bardzo dobrze, szybko narzuciliśmy tempo, kontrolowaliśmy wynik i utrzymywaliśmy podobną różnicę bramek. Czasem się ona zmniejszała, ale za chwilę się powiększała, ale myślę, że mieliśmy cały mecz pod kontrolą - mówił skrzydłowy Łomży Vive Cezary Surgiel.
Warto dodać, że do Tarnowa kielczanie przyjechali prosto z Hiszpanii, gdzie kilkadziesiąt godzin wcześniej ograli słynną Barcelonę. - Widać było po chłopakach, że cały wyjazd dał im się we znaki. Dlatego też dzisiaj popełniliśmy trochę błędów - podkreślił Surgiel.
Teraz kielczanie znowu nie będą mieli dużo czasu na odpoczynek. Już w środę ponownie zagrają w Lidze Mistrzów z Barceloną, ale tym razem przed własną publicznością.