Na razie jeszcze nie wiadomo jak ostatecznie mają wyglądać te obiekty. Inicjatorzy zastanawiają się, jakie przeszkody powinny się znaleźć w rozbudowanym skateparku.
- Wygląda na to, że skatepark będzie miał sporo ciekawych elementów. W tym tak zwany bowl, czyli taka misa, w której mogą jeździć osoby na rolkach, desce, rowerach czy hulajnogach – mówi kielecki radny Michał Braun, który zaangażowany jest w projekt.
Rozmowy toczą się z udziałem pasjonatów. Jak powiedział radny, część dotychczasowych konsultacji odbyła się na... Instagramie.
- Większość osób zgłaszała konkretne pomysły na przeszkody. Proponowali powiększenie sekcji latającej, wiele młodych osób koncentruje się na fly boksie, czyli na przeszkodach dzięki którym można wybić się w powietrze – opowiada Michał Braun.
Inwestycja ma być gotowa jesienią tego roku. Całość ma kosztować 3,5 miliona złotych.