– Trudno się komentuje takie spotkania. Jesteśmy bardzo źli na to, co dzisiaj wydarzylo się na boisku. Mecz rozpoczął się dla nas bardzo dobrze, wydawało się, że mamy go pod kontrolą. Dobrze weszliśmy w spoktanie, zespół czuł się coraz pewniej. I nagle druga żółta kartka Kuby Żubrowskiego pokrzyżowała nam wszystkie plany – komentuje Maciej Bartoszek, szkoleniowiec kieleckiego klubu.
– O ile w pierwszej połowie jeszcze dobrze ustawialiśmy się dwoma liniami i neutralizowaliśmy strefy i ataki przeciwnika, o tyle w drugiej za bardzo się cofnęliśmy. To było konsekwencją straty dwóch bramek. Na koniec, przy takim niekorzystnym wyniku, nie było już czego bronić. Staraliśmy się za wszelką cenę doprowadzić do wyrównania, ale niestety tak się nie stało. Grając w dziesiątkę z tak dobrym przeciwnikiem, jakim jest Piast Gliwice, niestety trudno jest rywalizować – dodaje.
Po meczu wypowiedział się także strzelec bramki dla Korony, Petteri Forsell. – Nie gralismy słabo. To był trudny mecz, było dużo walki. Nie widziałem jeszcze tej sytuacji, ale zastanawiam sie, czy to była stuprocentowa czerwona kartka. Dobrze walczyliśmy, ale grając jednego zawodnika mniej, było trudno. Długie pilki w boczne sektory boiska stwarzały sytuacje dla przeciwników.
Kielczanie kolejne spotkanie rozegrają we wtorek. Tego dnia zmierzą się na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. Początek o godzinie 20.30.