PGE VIVE Kielce tym razem będą niekwestionowanym faworytem najbliższego spotkania. Najbliższy rywal zespołu Tałanta Dujszebajewa jest pogrążony w głębokim kryzysie, czego efektem jest exodus kolejnych zawodników.
– Na papierze nie jest to już ten sam zespół, co w zeszłym roku. Odejście czterech zawodników robi różnicę. Są oczywiście ich najważniejsi gracze, czyli Puchowski i Malasinskas, ale na prawej stronie zostali z jednym młodym zawodnikiem. To najważniejsza przyczyna ich słabszej gry – komentuje drugi trener drużyny z Kielc, Uros Zorman.
Na finiszu grupowych zmagań PGE VIVE zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Mistrzowie Polski mają niewielkie szanse na drugą lokatę, ale w ich zasięgu cały czas jest przeskoczenie trzeciego w tabeli Montpellier HB. Tym bardziej, stawka dzisiejszego spotkania jest duża. – Po prostu musimy zrobić swoje – zaznacza Zorman.
Mecz z Motorem Zaporoże odbędzie się w czwartek o godz. 17:30. To ostatni wyjazd kieleckiego zespołu w ramach fazy grupowej Ligi Mistrzów.