Kiedy we wrześniu ubiegłego roku w oczyszczalni ścieków w Nowinach stawiane były dwa wielkie odsiarczalniki, wywołało to zainteresowanie mieszkańców i dziennikarzy. Nic dziwnego, bo oba mają kilkanaście metrów wysokości, co można porównać do kilkupiętrowej kamienicy.
- Teraz instalacja już działa. Jest potrzebna po to, aby pozbyć się z biogazu pary wodnej oraz związków siarki i krzemu. Wszystko to bowiem zmniejsza żywotność silników napędzających generatory prądu - wyjaśnia Ziemowit Nowak, rzecznik Wodociągów Kieleckich.
Tak powstaje zielona energia elektryczna i cieplna, wykorzystywana przez spółkę. - Spalanie biogazu chroni środowisko i pozwala na prawdziwe oszczędności, szczególnie dziś, kiedy ceny prądu rosną w niewyobrażalnej skali. A biogaz powstaje z fermentacji, no cóż, wszystkiego tego, co trafia z naszych toalet do kanalizacji - zaznacza.
23 listopada instalacja odsiarczania uzyskała pozwolenie na użytkowanie, a 11 grudnia zakończyła się próba końcowa. Badania laboratoryjne pobranych próbek biogazu wykazały, że wytrącone zostały z niego siarka, krzem i para wodna. Budowa instalacji kosztowała 3,8 mln zł. Teraz ta mała elektrownia pokrywa średnio 42 proc. zapotrzebowania na prąd Oczyszczalni Ścieków "Sitkówka".