- Chcemy wyjść restauratorom naprzeciw. Dla wielu z nich to "być, albo nie być" – przekonuje prezydent Kielc, który podkreśla, że ogródki letnie w okresie wakacyjnym cieszą się wielką popularnością. – To element, który w znaczny sposób ożywia miasto. Ma też bez wątpienia znaczenie gospodarcze – mówi Bogdan Wenta.
Przypomnijmy, że w związku z obecną sytuacją i stanem epidemii, działalność restauratorów została w mocny sposób ograniczona. To może się jednak zmienić wraz z wprowadzeniem kolejnego etapu "odmrażania" gospodarki. Ma on m.in. wiązać się z możliwością działalności lokali gastronomicznych na miejscu, z wykorzystaniem powierzchni zewnętrznych.
- Chcemy sprawić, by mieszkańcy mieli gdzie spędzać wolny czas na świeżym powietrzu. Oczywiście, jeśli tylko wytyczne sanitarne na to pozwolą – podkreśla Bogdan Wenta. – Wierzymy, że taka forma pomocy zachęci do otwarcia ogródka również tych restauratorów, którzy do tej pory, w poprzednich latach, z tej możliwości nie skorzystali. A to sprawi, że liczba takich miejsc w Kielcach wzrośnie i rozszerzy się poza Rynek czy ulicę Sienkiewicza – dodaje.
Rabatowa opłata, a więc wynosząca jeden grosz za jeden metr kwadratowy za jeden dzień, obowiązywałaby do końca października 2020 r. Projekt uchwały w tej sprawie niebawem ma trafić na sesję Rady Miasta.