46-letni Kamil Kosowski jest wychowankiem KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, występował między innymi także w Górniku Zabrze, Wiśle Kraków, niemieckim FC Kaiserslautern. Rozegrał 52 mecze w pierwszej reprezentacji Polski, strzelił cztery gole. Grał w mundialu w Niemczech w 2006 roku. Obecnie jest między innymi ekspertem telewizyjnym, komentującym mecze.
Zapytaliśmy Kosowskiego, kto jego zdaniem najlepiej sprawdziłby się w roli selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski, następcy Czesława Michniewicza, który stracił posadę po mundialu w Katarze.
- W ostatnich dniach wśród kandydatów pojawił się trener Henryk Kasperczak, z którym miałem okazję pracować w Wiśle Kraków. To doświadczony szkoleniowiec, mogę wypowiadać się o nim tylko w samych superlatywach, ale nie wiem, czy na przeszkodzie nie będzie stawał wiek trenera (76 lat - przyp. autora). Wydaje mi się, że kadrę powinien objąć 12 lat temu, ale wtedy związek wybrał Franciszka Smudę. Myślę, że teraz dobrym rozwiązaniem byłoby, jeśli asystentami Kasperczaka zostaliby młodsi, polscy szkoleniowcy - mówi Kamil Kosowski, zaznaczając, że takie rozwiązanie sprawdziło się przed laty, gdy Adam Nawałka był asystentem Holendra Leo Beenhakkera, a później sam z sukcesami prowadził kadrę, doprowadzając ją do ćwierćfinału Mistrzostw Europy.
- Jeśli miałbym wybierać selekcjonera z zagranicy, to doświadczonego, z uznanym nazwiskiem, który jednocześnie "wychowałby" w swoim sztabie przyszłego trenera naszej kadry. Musi to być polski asystent. Na pewno nie jest dobrym kierunkiem angażowanie obcokrajowca bez doświadczenia w prowadzeniu jakiejkolwiek reprezentacji. Inną opcją jest po prostu zatrudnienie polskiego trenera, jeśli miałbym wskazać swojego faworyta, to jest nim Jan Urban (były reprezentant Polski, później trener m.in. Legii Warszawa, Lecha Poznań i Górnika Zabrze - przyp. autora) - dodaje pochodzący z Ostrowca Świętokrzyskiego były piłkarz.
Według informacji, jakie przekazują różne media, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza bardziej skłania się jednak ku zatrudnieniu trenera z zagranicy. Kto nim będzie? Niewykluczone, że dowiemy się już w najbliższych dniach, a być może godzinach.