Problem w uruchomieniu wypożyczalni rowerów w Kielcach polega na tym, że wykonawca, który wygrał przetarg, cały czas czeka na półprzewodniki z Chin.
- Całość systemu jest już przygotowana. Są stacje, jest aplikacja, a rowery czekają w Kielcach. Brakuje tego jednego elementu, który umożliwia odblokowanie i dokowanie rowerów - mówi Przemysław Chmiel, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach, który ma zarządzać systemem.
Przypomnijmy, że dostępnych ma być 250 rowerów. Od kiedy? Tego nie wie nikt. - Nie będę podawał żadnych dat, bo ciężko to określić. Naliczamy kary umowne, a wykonawca je płaci, więc też jest dopingowany do tego, żeby tę inwestycję zrealizować jak najszybciej. Jak tylko przyjdą im te półprzewodniki z Chin, to wtedy rozpoczną montaż i uruchomią system - zapewnia Przemysław Chmiel.
Te kary umowne to rawie 430 zł dziennie. A koszt stworzenia w Kielcach wypożyczalni rowerów to ponad 3,5 mln zł.