Szkoleniowiec mistrzów Polski i został odsunięty od udziału w sześciu meczach PGNiG Pucharu Polski. Otrzymał także najwyższą regulaminowo karę grzywny wynoszącą 3000 złotych.
To oznacza, że trenera Łomży Vive zabraknie nie tylko w tym sezonie w meczu finałowym Pucharu Polski z Grupą Azoty Tarnów, ale także za rok i jeszcze w kolejnych rozgrywkach. Wróci dopiero w 2024 roku. Kielczanie, jako mistrz Polski, wchodzili do gry dopiero w półfinale.
"Po wnikliwej analizie pomeczowego raportu oraz materiałów filmowych Komisarz Rozgrywek Związku Piłki Ręcznej w Polsce podjął decyzję o ukaraniu trenera i klubu. Żadne emocje i zdarzenia na boisku nie mogą usprawiedliwiać niesportowej postawy i niedopuszczalnego języka podczas meczów. Wierzymy, że takie sytuacje, jak podczas rozgrywek pomiędzy drużynami Łomża Vive Kielce a Orlen Wisła Płock, nie będą miały miejsca. Cierpi na tym wizerunek polskiej piłki ręcznej – nie tylko tej w wymiarze ligowym oraz wszystkich zaangażowanych w jej rozwój – także sponsorów i partnerów" - pisze Związek w komunikacie.
Ukarany został także klub. Talant Dujszebajew ma prawo odwołać się od postanowienia Komisarza Rozgrywek ZPRP w ciągu 14 dni od daty otrzymania decyzji.