Choć w akcji nie zobaczymy największych współczesnych nazwisk polskiego kolarstwa, czyli Rafała Majki oraz Michała Kwiatkowskiego, nie zabranie innych gwiazd.
Tegoroczne mistrzostwa Polski rozpoczną się od jazdy indywidualnej na czas w Busku-Zdroju, natomiast od piątku, do niedzieli zawodnicy we wszystkich kategoriach będą się ścigać w Kazimierzy Wielkiej w startach wspólnych.
– Trasa jazdy indywidualnej na czas była przetestowana już wcześniej. Z kolei ta ze startu wspólnego jest podobna do tej w wyścigu majora Hubala – mówi Andrzej Sypytkowski, organizator mistrzostw, wicemistrz olimpijski z Seulu.
Początkowo zawody miały się odbyć w Dusznikach-Zdrój, jednak władze miasta wycofały się z tego pomysłu przez pandemię koronawirusa. Dzięki temu, po ośmiu latach przerwy, kolarskie mistrzostwa wracają do województwa świętokrzyskiego. – Z burmistrzami Buska-Zdroju i Kazimierzy Wielkiej mam przyjemność współpracować już od kilku lat. Sprawdzili się w trudnych sytuacjach więc zaproponowałem przeniesienie mistrzostw do naszego regionu – dodaje Sypytkowski.